środa, 8 sierpnia 2018

"Kler" i inne przypadki

Tak mi się wczoraj zdarzyło, że najpierw przeczytałem "świadectwo" Prezydenta Siemianowic opowiadającego, jak to "Maryja jest menadżerem miasta", a później zobaczyłem sobie trailer filmu "Kler".


Jak powszechnie wiadomo - nie kryję tego również na niniejszym blogu - sprawy wiary są mi bardzo bliskie. Wierzę też w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół i kocham go do szaleństwa.


A jednak wypowiedź Pana Prezydenta wzbudziła we mnie dziwne uczucia. Nie chcę zarzucać złej woli i mam nadzieję, że przytoczone przez media słowa są wyrazem rzeczywistej wiary Autora. Życzę mu i Siemianowicom jak najlepiej. 

Z drugiej strony jestem przekonany, że modlitwa to nie są magiczne zaklęcia lub robienie zakładów z niebiosami. Mechanizm - zamówię Msze za zmarłych, to wygram wybory jest jakąś smutną pomyłką. Założenie, że jak oddam miasto pod opiekę Maryi, to zaczną maleć długi i bezrobocie jest błędne. 

W pierwszym przypadku można by powiedzieć, że w takim razie do demokratycznych wyborów nie mogliby startować dwaj katolicy. Bo co? Będą konkurować ilością mszalnych intencji? Swoją drogą - wierzę - modlitwa za zmarłych jest bardzo cenna. Szczególnie jeśli jest bezinteresowna. Kalkulacje polityczne w takim przypadku są absurdalne. 

Naturalną koleją rzeczy jest też czasem lepsza, czasem gorsza koniunktura. Razem z Prezydentem mogę dziękować Bogu i Maryi, że ostatnio jest lepiej. Ale gdy będzie gorzej to co, będziemy szukać powodów dla których Maryja odwróciła się od miasta? To jest - oby tak nie było - jakaś wiara w pogańskie bóstwa, u których trzeba ciągle zabiegać o względy.


Nasza wiara to jednak coś więcej, o niebo więcej niż doczesne sprawy prezydenta, miasta czy całego kraju. 

Tak, mogę z całym przekonaniem powtórzyć za Psalmistą:

Jeżeli Pan domu nie zbuduje,
na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą.
Jeżeli Pan miasta nie ustrzeże,
strażnik czuwa daremnie.

Ps. 127, 1

Trzeba jednak dodać, że traktowanie poezji zbyt dosłownie (nawet Psalmów), a wiary w sposób instrumentalny powoduje, że raczej narażamy się na wyśmianie lub politowanie niż pociągniemy w ten sposób kogoś do Boga.



Pozdrawiam

P.S. O zajawce filmu "Kler" napiszę jednak innym razem, żeby nie było za dużo naraz :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

zdjęcia (2735) wiara (1128) podróże (961) polityka (712) Pismo Św. (702) po ślonsku (448) rodzina (416) Śląsk (414) historia (399) Kościół (367) zabytki (356) humor (301) Halemba (291) człowiek (256) książka (218) święci (216) praca (210) muzyka (206) gospodarka (177) sprawy społeczne (177) Ruda Śląska (153) Grupa Poniedziałek (111) ogród (110) Jan Paweł II (106) filozofia (105) muzeum (105) miłosierdzie (91) Covid19 (89) środowisko (89) sport (82) dziennikarstwo (76) film (67) wojna (61) Papież Franciszek (58) biurokracja (57) Szafarz (45) dom (44) varia (38) teatr (34) św. Jacek (33) makro (7)