Rząd Pani Beaty Szydło sprawuje władzę dokładnie od roku.
Pani Premier |
To są naturalne koleje demokracji. PiS wygrał wybory - PiS rządzi.
Od czego się zaczęło przed rokiem? Od oszustwa! Bo jak nazwać deklarację Pana Prezesa Jarosława Kaczyńskiego sprzed wyborów, że Ministrem Obrony Narodowej zostanie Jarosław Gowin? W kampanii przedwyborczej nie pojawiali się Panowie Macierewicz, Ziobro czy Kurski. Dziś pierwszy z nich jest Ministrem Wojny, drugi Sprawiedliwości i Prokuratorem, a trzeci poza rządem zajmuje się rządową propagandą.
Po zmianie władzy w naszym kraju zaczęła się karuzela stanowisk i funkcji na co najmniej trzech polach: w państwowej administracji, w państwowych przedsiębiorstwach oraz w państwowych mediach. W administracji, gdzie wcześniej PO i PSL w wielu miejscach zamiast stosować przejrzyste kryteria doboru obsady w oparciu o profesjonalne kadry, zatrudniała "swoich", PiS wyrzucił wszystkich i już bez udawania, że winno się respektować prawo o służbie cywilnej, porozdawał stanowiska wedle własnej woli. Jeśli chodzi o państwowe przedsiębiorstwa to za przykład niech posłuży wywalenie po 14 latach prezesa Lotosu. Nowy człowiek w tym miejscu próbował sprawę ogarnąć w ciągu 6 miesięcy i w zeszłym tygodniu sam podał się do dymisji. Na temat TVP w nowej odsłonie się nie wypowiadam, bo nie oglądam. Jeśli zaś chodzi o radio, to "Trójkę" zdecydowanie częściej niż wcześniej przełączam na inne częstotliwości.
Chcę podkreślić, że nie w tym rzecz, że po zmianie rządu należało pozostawić stare, czasem już mało wydajne układy. Zmiany były, moim zdaniem, w wielu miejscach konieczne. Pytanie tylko, czy "dobra zmiana" oznacza zmianę na lepsze? Czy administracja państwowa jest dziś dla nas obywateli tańsza, skuteczniejsza, odbiurokratyzowana? Czy państwowe przedsiębiorstwa są zarządzane bardziej profesjonalnie, lepiej inwestują i przynoszą większe zyski? Czy nowe audycje w RTV są ciekawsze i bardziej wartościowe? Mam poważne wątpliwości.
Oczywiście nie jest tak, jak wieszczą zwolennicy PO, że ostatni rok to same porażki i katastrofy. Tak samo, jak nie było prawdziwe hasło sprzed roku o "Polsce w ruinie".
Myślę jednak, że po roku pracy nowego rządu pytanie, które już tu padło, jest coraz bardziej aktualne:
Czy "dobra zmiana" oznacza zmianę na lepsze?
Dalej będziemy się o tym przekonywać w kolejnym i następnych latach.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz