Z okazji hucznie obchodzonej setnej roczni odzyskania przez Polskę niepodległości, Pierwszaki w podstawówkach kilka dni temu otrzymali od IPN-u zeszyty z taką oto okładką:
Moja Niepodległa 1918 - Wojciech Korfanty |
Nie ulega wątpliwości, że 100 lat temu Wojciech Korfanty był jednym z architektów nowej Polski.
Warto jednak wiedzieć, że trudnego rzemiosła polityki oraz demokracji uczył się w Reichstagu, gdzie był posłem w latach 1903 - 1912, czyli zanim Rzeczpospolita powstała. W roku 1918 wygrał jeszcze raz wybory do Raichstagu, z którego jednak wystąpił z żądaniem przyłączenia do Polski ziem zaboru pruskiego oraz Górnego Śląska (który, jak wiadomo do zaboru nie należał, bo księstwa te przekazał Czechom duuuuużo wcześniej Kazimierz Wielki).
Wojciech Korfanty całym sercem oddał się sprawom Polski na Śląsku i nie tylko. W roku 1920 został Polskim Komisarzem Plebiscytowym na Górnym Śląsku oraz dyktatorem III Powstania Śląskiego. Wszystko to miało przyczynić się do przyłączenia Górnego Śląska do Polski. Faktycznie jego zabiegi, jednak przede wszystkim dyplomatyczne, zostały uwieńczone sukcesem i w 1922 roku wschodnia część Górnego Ślaska została przyłączona do Rzeczpospolitej.
Jak odwdzięczyła się Polska swojemu bohaterowi?
W latach 1922 - 1930 Korfanty był posłem I i II kadencji Sejmu w Warszawie z ramienia chadecji. W 1922 został desygnowany na premiera rządu i skompletował skład swojego gabinetu. Jego zaprzysiężenie zablokował niejaki... Józef Piłsudski wraz z PPS-em.
Potem było już tylko gorzej:
- W 1927 na skutek oszczerstw został postawiony przed Sądem Marszałkowskim.
- W 1930 został aresztowany i osadzony w Twierdzy Brzeskiej
- W 1935 musiał uciekać z Polski - schronił się w Czechosłowacji
- W 1938 odmówiono mu możliwości uczestniczenia w pogrzebie własnego syna
- W kwietniu 1939 roku wrócił do Polski i ... został aresztowany
- Z Pawiaka wypuszczono go w ciężkim stanie w lipcu 1939 - niecały miesiąc później zmarł.
Z pewnością nie w pierwszej klasie, ale czy później dzieci uczą się historii Polski również z uwzględnieniem faktów, które powyżej przytoczyłem? Nie wiem.
W każdym razie świadomość, że #MojaNiepodległa nie jest w wielu miejscach historii bez winy, może stanowić doskonałą odtrutkę na wszelkiego rodzaju nacjonalizmy, której jej obecnie zagrażają.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz