wtorek, 28 kwietnia 2020

Zamaskowany katolik

Bardzo przepraszam za zeszłotygodniowe marudzenie: KLIK

Ja się tam jednak za szybko nie zrażam i dziś wybrałem się na Mszę Świętą drugi raz.

Zamaskowany katolik

Dziś było pięknie.

Ze spraw technicznych: w maseczce, którą mi specjalnie uszyła i podrzuciła koleżanka z pracy (wielkie ukłony!), dzięki wszytemu drucikowi, który powoduje dobre przyleganie na nosie, okulary mi nie parowały.

Człowiek jest jednak spójnym bytem duchowo-cielesnym. Jak nic specjalnie nie uwiera ciału, to i dusza ma zupełnie inne nastawienie. No i z drugiej strony: Komunia Duchowa podczas transmisji ma oczywiście wielką wartość. Bóg jednak zna człowieka najlepiej na świecie i mogę dziś tylko potwierdzić, że Jego Syn w kawałku prawdziwego Chleba, to był genialny pomysł.



Niech będzie Bóg uwielbiony, że mogłem uczestniczyć w prawdziwej Eucharystii.




Alleluja!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

zdjęcia (2715) wiara (1122) podróże (950) polityka (710) Pismo Św. (700) po ślonsku (447) rodzina (416) Śląsk (412) historia (394) Kościół (365) zabytki (348) humor (300) Halemba (287) człowiek (253) książka (218) święci (210) praca (209) muzyka (204) sprawy społeczne (177) gospodarka (176) Ruda Śląska (151) Grupa Poniedziałek (111) ogród (110) Jan Paweł II (106) filozofia (105) muzeum (100) miłosierdzie (91) Covid19 (89) środowisko (87) sport (82) dziennikarstwo (76) film (66) wojna (61) Papież Franciszek (57) biurokracja (57) Szafarz (45) dom (41) varia (37) teatr (34) św. Jacek (33) makro (7)