Bardzo przepraszam za zeszłotygodniowe marudzenie: KLIK
Ja się tam jednak za szybko nie zrażam i dziś wybrałem się na Mszę Świętą drugi raz.
Zamaskowany katolik |
Dziś było pięknie.
Ze spraw technicznych: w maseczce, którą mi specjalnie uszyła i podrzuciła koleżanka z pracy (wielkie ukłony!), dzięki wszytemu drucikowi, który powoduje dobre przyleganie na nosie, okulary mi nie parowały.
Człowiek jest jednak spójnym bytem duchowo-cielesnym. Jak nic specjalnie nie uwiera ciału, to i dusza ma zupełnie inne nastawienie. No i z drugiej strony: Komunia Duchowa podczas transmisji ma oczywiście wielką wartość. Bóg jednak zna człowieka najlepiej na świecie i mogę dziś tylko potwierdzić, że Jego Syn w kawałku prawdziwego Chleba, to był genialny pomysł.
Niech będzie Bóg uwielbiony, że mogłem uczestniczyć w prawdziwej Eucharystii.
Alleluja!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz