sobota, 25 kwietnia 2020

Byłem wczoraj w biurze

Mam ten wielki przywilej, bo dziś to jest przywilej, że mogę pracować. Procuję, jak wielu z nas w trybie "home office".

Wczoraj po południu potrzebowałem pewien dokument i pierwszy raz podjechałem do biura w Katowicach.

Na parkingu stało trochę samochodów, ale przecież część z nich to nasze służbowe, które czekają na powrót na delegacyjne trasy.

Biurowiec

Na portierni musiałem pobrać klucz, bo nikogo na naszym piętrze nie zastałem. Aż dziw, że portier mi go wydał, przecież byłem zamaskowany.

Moje biurko stoi. Wszystko czeka na powrót.

Moje biuro

Co przykuło moją uwagę - to kalendarz na ścianie.

Kalendarz

Ostatni raz tu byłem 12.03. Wtedy żegnaliśmy się na jakieś góra dwa tygodnie...





Pozdrawiam i zdrowia życzę






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

zdjęcia (2715) wiara (1122) podróże (950) polityka (710) Pismo Św. (700) po ślonsku (447) rodzina (416) Śląsk (412) historia (394) Kościół (365) zabytki (348) humor (300) Halemba (287) człowiek (253) książka (218) święci (210) praca (209) muzyka (204) sprawy społeczne (177) gospodarka (176) Ruda Śląska (151) Grupa Poniedziałek (111) ogród (110) Jan Paweł II (106) filozofia (105) muzeum (100) miłosierdzie (91) Covid19 (89) środowisko (87) sport (82) dziennikarstwo (76) film (66) wojna (61) Papież Franciszek (57) biurokracja (57) Szafarz (45) dom (41) varia (37) teatr (34) św. Jacek (33) makro (7)