Mam ten wielki przywilej, bo dziś to jest przywilej, że mogę pracować. Procuję, jak wielu z nas w trybie "home office".
Wczoraj po południu potrzebowałem pewien dokument i pierwszy raz podjechałem do biura w Katowicach.
Na parkingu stało trochę samochodów, ale przecież część z nich to nasze służbowe, które czekają na powrót na delegacyjne trasy.
Biurowiec |
Na portierni musiałem pobrać klucz, bo nikogo na naszym piętrze nie zastałem. Aż dziw, że portier mi go wydał, przecież byłem zamaskowany.
Moje biurko stoi. Wszystko czeka na powrót.
Moje biuro |
Co przykuło moją uwagę - to kalendarz na ścianie.
Kalendarz |
Ostatni raz tu byłem 12.03. Wtedy żegnaliśmy się na jakieś góra dwa tygodnie...
Pozdrawiam i zdrowia życzę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz