poniedziałek, 26 grudnia 2016

Franciszek na Boże Narodzenie

Ciągle od tego lipcowego dnia na Jasnej Górze brzmią mi w uszach słowa Papieża Franciszka z homilii tam wygłoszonej:


Uderza przede wszystkim to, jak się dokonuje przyjście Boga w historii: „zrodzony z niewiasty”. 
Nie ma mowy o wejściu triumfalnym, jakiejkolwiek imponującej manifestacji Wszechmogącego: 
nie ukazuje się jako oślepiające słońce, ale przychodzi na świat w sposób najprostszy 
– jako dziecko zrodzone przez matkę, w tym stylu, o jakim mówi nam Pismo Święte: 
jak deszcz spadający na ziemię (por. Iz 55, 10), 
jako najmniejsze z nasion, które kiełkują i rosną (por. Mk 4, 31-32). 

Zatem wbrew temu, czego moglibyśmy się spodziewać, a może chcielibyśmy 
– zarówno wówczas, jak i dziś – 
„Królestwo Boże nie przychodzi dostrzegalnie” (por. Łk 17, 20), ale przychodzi w małości, w pokorze. 


Papież Franciszek na Jasnej Górze

Królestwo Boże przychodzi w małości i pokorze również dzisiaj.

Nie poprawiajmy Boga, bo to nigdy dobrze się nie kończy.



Pozdrawiam świątecznie


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

zdjęcia (2713) wiara (1120) podróże (950) polityka (710) Pismo Św. (699) po ślonsku (447) rodzina (416) Śląsk (411) historia (393) Kościół (364) zabytki (348) humor (300) Halemba (287) człowiek (253) książka (218) święci (210) praca (209) muzyka (204) sprawy społeczne (177) gospodarka (176) Ruda Śląska (151) Grupa Poniedziałek (111) ogród (110) Jan Paweł II (106) filozofia (105) muzeum (100) miłosierdzie (91) Covid19 (89) środowisko (87) sport (82) dziennikarstwo (76) film (66) wojna (61) Papież Franciszek (57) biurokracja (57) Szafarz (45) dom (41) varia (37) teatr (34) św. Jacek (33) makro (7)