Nie będę oryginalny.
Dziś wszystkie media opisują wizytę Patriarchy Moskwy i całej Rusi Cyryla I do Polski.
Nie znam osobiście żadnych osób wyznania prawosławnego. Tylko kilka razy w życiu byłem w cerkwi. Gdzieś tam na wschodzie Polski dawno temu z okazji jakichś wycieczek i zupełnie niedawno, gdy odwiedziłem na krótko Bukareszt.
Mânăstirea Caşin - Bukareszt |
Nigdy też niestety nie miałem okazji uczestniczyć w prawosławnej liturgii.
Dziś jednak bardzo się cieszę, że pierwszy raz w historii, Patriarcha Moskwy przybył do naszego kraju.
Czuję, że to jest ważna rzecz.
Jestem dumny z naszych biskupów, że przyczynili się do tego wielkiego wydarzenia, że wypracowali z naszymi wschodnimi braćmi płaszczyzny porozumienia. W 100% podpisuję się pod słowami Abp Józefa Michalika, który dziś mówił:
"Jeśli dzisiaj Patriarcha Prawosławnego Kościoła Rosyjskiego, Kościoła
wielkiej ponad tysiącletniej historii, Kościoła wielkich świętych,
Kościoła rzeszy męczenników pragnie wraz z Kościołem Katolickim w Polsce
zwrócić się ze wspólnym duszpasterskim przesłaniem do wiernych obydwu
Kościołów i do wszystkich ludzi dobrej woli, to ten krok staje się
świadectwem wiary i mówi bardzo wiele".
Nic dodać, nic ująć.
Albo może warto jeszcze zastanowić się w tym kontekście nad słowami dzisiejszej liturgii:
Piotr zbliżył się do Jezusa i zapytał: „Panie, ile razy mam przebaczyć,
jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?”
Jezus mu odrzekł: „Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy."
Jezus mu odrzekł: „Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy."
Lubię te Boże przypadki !!! No bo to przecież "przypadek", że akurat dziś trafiły te słowa Ewangelii.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz