Właśnie zająłem miejsce w pierwszym rzędzie przy o oknie w samolocie do Pragi. Miałem dziś spotkanie w Warszawie, a jutro od rana będę uczestniczył w warsztatach/szkoleniu w stolicy Czech.
Okęcie
Tu musiałem zrobić w pisaniu przerwę, z uwagi na start samolotu. I dalszy ciąg piszę już znad chmurek.
Nad chmurami, nad Warszawą
Nie latam zbyt często i za każdym razem nie mogę się nadziwić, jak taka kupa żelastwa, z nami wszystkimi w środku, potrafi oderwać się od ziemi.
Rano pociągiem do Warszawy jechałem prawie 3h. Teraz po kilku minutach jestem pewnie już gdzieś nad moim domem.
Przerywam pisanie, bo przynieśli jedzonko.
Przed chwilą przelecieliśmy nad Wrocławiem. Poznałem po tym dużym moście (o którym pisałem tutaj) na obwodnicy autostradowej i zlokalizowanym obok nowym stadionie.
Mniej więcej w środku zdjęcia ten mały trójkącik, to Most Rędziński we Wrocławiu
Teraz z kolei w oknie pojawiły się Sudety - ciągle jeszcze pięknie ośnieżone.
I już trzeba wszystko powyłączać, bo podchodzimy do lądowania.
Wylądowaliśmy szczęśliwie!
Pozdrowienia z Pragi :)
P.S. Zdjęcia z komórki, więc nie wszystko dobrze na nich widać
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz