czwartek, 26 kwietnia 2012

Pozdrowienia z Pragi

Niezmiennie jestem w Pradze zakochany.

Całe szczęście byłem w Pradze już wcześniej, bo tym razem, z racji obowiązków zawodowych, nie mam specjalnie okazji, by pozwiedzać.

Wczoraj po przylocie wieczorem, gdy złapałem w hotelu na chwilę oddech, poszedłem na krótki nocny spacer.



Dziś mieliśmy zajęcia do 18.00, a po nich przejażdżka zabytkowym tramwajem dookoła Pragi.


Szczerze mówiąc niewiele było z tramwaju widać, ale za to przewodnik śmiesznie opowiadał z typowo czeskim humorem. Dzień zakończył się w restauracji. gdzie każdy dostał na talerzu kaczkę w porcji wielkości dla całej dużej rodziny. Muszę też przyznać, że świeży, beczkowy, oryginalny Pilzner smakuje dużo lepiej niż nasz butelkowy lub puszkowy warzony w Tychach.

Pozdrowienia z Pragi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

zdjęcia (2713) wiara (1120) podróże (950) polityka (710) Pismo Św. (699) po ślonsku (447) rodzina (416) Śląsk (411) historia (393) Kościół (364) zabytki (348) humor (300) Halemba (287) człowiek (253) książka (218) święci (210) praca (209) muzyka (204) sprawy społeczne (177) gospodarka (176) Ruda Śląska (151) Grupa Poniedziałek (111) ogród (110) Jan Paweł II (106) filozofia (105) muzeum (100) miłosierdzie (91) Covid19 (89) środowisko (87) sport (82) dziennikarstwo (76) film (66) wojna (61) Papież Franciszek (57) biurokracja (57) Szafarz (45) dom (41) varia (37) teatr (34) św. Jacek (33) makro (7)