Wczoraj, aby nieco odpocząć od Malty, wybraliśmy się na wycieczkę na sąsiednią wyspę Gozo.
Opuszczamy Maltę - mamy jej dość :) |
Po zejściu z promu, wsiedliśmy do autobusu wycieczkowego - i to był strzał w dziesiątkę. Na dodatek w słuchawkach można było posłuchać panią przewodnik nawet w języku polskim i sporo ciekawych rzeczy się dowiedzieć.
Autobus taki ma ten plus, że można na dowolnym przystanku wysiąść i wsiąść z powrotem do następnego za 45 min.
Pierwszy raz wysiedliśmy na zachodnim krańcu wyspy w miejscu, gdzie do niedawna znajdował się jeden z najbardziej znanych widoków wyspy, czyli Azure Window. Była to półka skalna z prześwitem pod nią, która stanowiła wielką atrakcję turystyczną. Niestety 2 lata temu, podczas sztormu się to wszystko zawaliło. Mimo to okolica jest przepiękna.
Dwejra |
Sanktuarium Maryjne Ta' Pinu |
Nawa główna |
Zdążyłem jeszcze na chwilę uklęknąć na ekspresową adorację Najświętszego Sakramentu.
Adoracja |
I ruszyliśmy dalej.
Kolejny przystanek zrobiliśmy sobie, jak powiedziała pani przewodnik, w "tradycyjnej wsi rybackiej". Tradycyjna wieś rybacka na Gozo wygląda tak:
Xlendi |
Poza innymi ciekawostkami widzianymi z autobusu, najważniejszy postój zrobiliśmy sobie w stolicy wyspy, czyli Victorii. Poszliśmy do Cytadeli, by podziwiać tamtejszą katedrę.
Katedra w Victorii |
W jej wnętrzu mieści się prawdopodobnie największa perełka Gozo. Ponieważ z przyczyn finansowych budowniczowie kościoła nie zdołali wykonać kopuły, jej efekt namalował na płaskim suficie artysta. Zrobił to w sposób absolutnie doskonały. Złudzenie trójwymiaru jest niewiarygodne. Podobno. Bo właśnie malowidło jest w renowacji.
Renowacja "kopuły" |
No, mamy chyba faktycznie jakiegoś pecha. Ze stojącego bilbordu mogłem sobie wyobrazić, jak to powinno wyglądać.
Zdjęcie zdjęcia |
Tak czy inaczej, katedra mnie zachwyciła.
Wnętrze Katedry Wniebowzięcia NMP w Victorii |
W końcu jeszcze okrężną drogą powoli wracaliśmy na prom, słuchając i podziwiając kolejne ciekawostki.
Wiatraki były tu już obecne w średniowieczu |
Gozo jest bardziej urodzajna niż Malta, a przez to mniej pustynna. Można tu łatwo zauważyć uprawne pola i plantacje. Produkuje się tu wspaniałe pomidory i wyborne wina.
Pola zbóż po żniwach i inne zielone plantacje |
W końcu wieczorem wróciliśmy do przystani.
Port w Mgarr |
Pozdrawiamy z Malty
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz