środa, 10 lipca 2019

Corvatsch 3303

Czasami zbyt pochopnie używamy stwierdzenia, że "widok zapiera dech w piersiach". Jednak to, czego udało nam się dziś doświadczyć było spektakularne.

Na Corvatsch wjechaliśmy kolejką linową. Już po drodze było na co patrzeć. Po wyjściu z wagonika na końcowej stacji na wysokości 3303 m n.p.m. ukazał się widok przecudny. 

Może choć w niewielkim stopniu udało się jakiś fragment piękna Alp przedstawić na fotografiach.

Słoneczna pogoda pozwoliła patrzeć po horyzont

Wysokie, ośnieżone góry na wyciągnięcie ręki

Potęga Alp

Najwyzszy szczyt - Piz Ela 3339 m n.p.m

W towarzystwie Eli i mojego brata wypiłem w takich okolicznościach przyrody dobrą kawę.

Kawa na 3303

Można się było do woli nacieszyć tym miejscem, bo nigdzie się nie spieszyliśmy, choć udało nam się potem zwiedzić jeszcze St. Moritz.

Z pogodą nie mogliśmy trafić lepiej. 



Stwórcy niech będą dzięki za piękno i majestat gór. Wdzięczność Bogu przepełnia w ten wieczór moją duszę.




Pozdrawiam






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

zdjęcia (2715) wiara (1122) podróże (950) polityka (710) Pismo Św. (700) po ślonsku (447) rodzina (416) Śląsk (412) historia (394) Kościół (365) zabytki (348) humor (300) Halemba (287) człowiek (253) książka (218) święci (210) praca (209) muzyka (204) sprawy społeczne (177) gospodarka (176) Ruda Śląska (151) Grupa Poniedziałek (111) ogród (110) Jan Paweł II (106) filozofia (105) muzeum (100) miłosierdzie (91) Covid19 (89) środowisko (87) sport (82) dziennikarstwo (76) film (66) wojna (61) Papież Franciszek (57) biurokracja (57) Szafarz (45) dom (41) varia (37) teatr (34) św. Jacek (33) makro (7)