Dostałem dziś rano od znajomego sms następującej treści:
Szczęść Boże z EDK. Za mną 35 000 m, a przede mną już tylko 10 km.
Odpowiedziałem:
Niech Bóg prowadzi!
* * *
Byłem wczoraj wieczorem na Drodze Krzyżowej ulicami Halemby.
Zdjęcie z roku 2013 |
Pogoda w tym roku była ekstremalna: deszcz, zimno i mokro.
* * *
Tydzień temu uczestniczyłem w rekolekcjach w Kokoszycach. Drogę Krzyżową odprawialiśmy w kaplicy, gdyż starszy ksiądz prowadzący rekolekcje choruje i nie był w stanie wyjść do pobliskiego parku. Dla niego nawet ta Droga Krzyżowa odprawiana na siedząco była ekstremalna.
Zdjęcie z roku 2014 |
* * *
Spotkałem dziś rano Jezusa, który w Najświętszym Sakramencie był przez wikarego zanoszony do chorych w naszej parafii. Ci ludzie w ogóle nie uczestniczą w nabożeństwie Drogi Krzyżowej. A jednak Droga Krzyżowa ich życia jest tą najbardziej ekstremalną, gdy zmagają się ze swoimi słabościami, cierpieniami, a czasem samotnością.
* * *
Nie ma znaczenia jaki rodzaj przeżywania Drogi Krzyżowej przypadł Tobie, Drogi Czytelniku.
Najważniejsze, by zrozumieć, że EKSTREMALNA to jest MIŁOŚĆ Jezusa Chrystusa, który ukochał Ciebie i mnie i dla nas oddał życie, by życie nam przywrócić przez Zmartwychwstanie.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz