Oczywiście, że wyrokowanie o tym, który naród jest bardziej chrześcijański, a który mniej jest z góry skazane na porażkę.
Z drugiej strony, przynajmniej jeśli zapytać u nas, każdy powie, że Polska jest katolicka, religijna i w ogóle to wzór dla całej Zachodniej Europy. Natomiast Niemcy są zeświecczeni, bezideowi i do kościoła to tam prawie nikt nie chodzi, a sprawy wiary są zupełnie nieobecne.
Czyżby?
No to proponuję dwa przykłady z mojej ostatniej wizyty u zachodnich sąsiadów.
W ilu polskich hotelach (a bywam dosyć często) zdarza się, by na wyposażeniu pokoju była Biblia? Ja takiego w Polsce nie spotkałem. Natomiast tam gdzie nocowałem w Norymberdze, proszę bardzo:
Nowy Testament |
Jak wygląda sprawa uczynków miłosierdzia w stosunku do emigrantów i uchodźców?
Polskie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Spraw Zagranicznych "nie są w stanie sprostać wyzwaniu", by utworzyć korytarze humanitarne. Tymczasem okropni Niemcy przyjęli u siebie kilka milionów "obcych", w tym Polaków oraz ludzi różnych kultur, religii, rysów twarzy czy kolorów skóry. Mało tego, nie tylko ich przyjęli, ale próbują na wszelkie sposoby tych ludzi zaaklimatyzować i dać im poczucie, że są u siebie.
Typowa mieszkanka Bawarii sprzedająca precle na Oktoberfeście :) |
Tak, to tylko pojedyncze przykłady, ale gdy następnym razem będziemy pompować polską pychę bycia mesjaszem narodów, może warto najpierw samemu uderzyć się w pierś, a jednocześnie zauważyć dobro u innych.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz