Niedziela Wniebowstąpienia.
Dziś w Ewangelii już nie ma obrazów, porównań, przypowieści. Słowa Chrystusa są krótkie i konkretne:
"Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu."
Na cały świat i wszelkiemu stworzeniu - myślę, że to jest ważne. Wszędzie i każdemu. Kościół, my chrześcijanie nie możemy się zamykać. Czasem jest taka pokusa, by "głosić" tylko sobie wzajemnie w ramach jakiejś wspólnoty, wśród innych myślących podobnie, a przynajmniej tym, którzy łaskawie zechcą słuchać. A Chrystus mówi, że wszystkim i wszędzie. My nie decydujemy, gdzie docierać z Ewangelią. Nie ma znaczenia, czy katolicki biskup, kapłan, albo na przykład dziennikarz wypowiada się w Radiu Maryja czy w "Trójce", w Naszym Dzienniku czy w Wyborczej w TV Trwam czy w TVN. Nie można ograniczać głoszenia Ewangelii, bo komuś się wydaje, że ten jest jej godny, a inny nie.
Kilka dni temu na stronie internetowej Gościa Niedzielnego, jako przykład "pięknej" postawy Ojca Rydzyka, pokazano jego bardzo uprzejmą odmowę rozmowy z reporterem TVN. A mnie zrobiło się po prostu smutno. Ksiądz nie może, nawet bardzo kulturalnie, odmówić głoszenia. Nikt z nas, traktując na serio dzisiejsze słowa Ewangelii, nie może nie głosić całemu światu - niekoniecznie słowami, ale przede wszystkim całym życiem.
Inna rzecz, co z usłyszaną Ewangelią zrobi jej odbiorca. Mówi o tym Jezus zaraz w następnym zdaniu:
"Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony."
Krótko i na temat.
No i druga bardzo ważna kwestia jest taka, by głosić Ewangelię. Nie swoje poglądy, nie swoje mądrości, ale Ewangelię - Dobrą Nowinę o Bożej miłości, o śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa, że jest Bogiem z nami, na zawsze.
Trochę z przekąsem (ale dzięki temu zapamiętałem) na ten temat wypowiedział się w piątek Szymon Hołownia o zdarzających się zbyt politycznych wypowiedziach naszych biskupów. Mówił mniej więcej tak: "Czemu hierarchom się czasem wydaje, że mnie interesuje ich zdanie na temat tego, co usłyszeli wczoraj w telewizji. Mnie interesuje przede wszystkim, co oni myślą o wczoraj przeczytanym fragmencie Pisma Świętego". Ja też lubię, gdy biskupi i księża mówią mi przede wszystkim o Bogu.
Nie ma znaczenia, czy jest się biskupem, czy facetem z ostatniej ławki w kościele. Wszyscy, w tym ja, powinniśmy się dziś zastanowić nad słowami Chrystusa.
Może i do mnie, jak po wniebowstąpieniu, powinien zwrócić się anioł:
"Dlaczego stoisz i wpatrujesz się w niebo?"
Weź się do roboty!
Idź i głoś Ewangelię! Głoś swoim życiem! (również na blogu).
:)
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz