Rok temu pod koniec maja firma, w której pracuję, wysłała mnie na spotkanie do Rzymu. Korzystając z okazji, zafundowałem sobie po piątkowych obowiązkach służbowych, już prywatnie, weekend w Wiecznym Mieście.
Oczywiście nie mogłem nie odwiedzić Bazyliki Św. Piotra.
W tym dziś najważniejszym z kościołów całego świata, z tyłu, za ołtarzem znajduje się przepiękny witraż przedstawiający Ducha Świętego. Tu, gdzie na swojej katedrze siedzi św. Piotr, człowiek ma niesamowitą pewność, że Kościół prowadzony ręką ludzką przez kolejnych papieży, jest jednocześnie przesiąknięty obecnością Ducha Świętego.
Myślę, że właśnie witraż potrafi najpełniej oddać wyobrażenie oraz działanie Trzeciej Osoby Boskiej.
Każde pomieszczenie, bez okien jest miejscem ciemnym i ponurym. Wpadające przez kolorowe szyby (w tym przypadku, jeśli się nie mylę, przez alabaster) promienie słońca nadają wnętrzu niesamowitego blasku. Bez światła w bazylice nie moglibyśmy podziwiać ołtarza z monumentalnym baldachimem Berniniego nad konfesją św. Piotra i wszystkich innych wspaniałości świątyni z jej rzeźbami, mozaikami, kaplicami.
Kościół, jako instytucja, Kościół, jako organizacja, jako społeczność zwykłych, często bardzo grzesznych ludzi, również może być postrzegany jako miejsce "ciemne i ponure". Bardzo często media podsuwają nam taki szary i nieciekawy obraz Kościoła. Ale zostawmy media, my sami w naszych rozmowach z innymi, w naszym szukaniu sensacji, w wyolbrzymianiu wad, w patrzeniu jedynie na ziemską stronę Kościoła, mamy zubożony, niepełny Jego obraz.
Dopiero gdy spojrzy się niejako w obecności Ducha Świętego, gdy Kościół jest rozświetlony Jego blaskiem, można dostrzec piękno, bogactwo i prawdziwą wartość Kościoła.
Zobaczymy wtedy, że tylko tu w Kościele (choć nie koniecznie w kościele) są udzielane sakramenty, z cudem Bożej obecności w Eucharystii na czele. Przez dwadzieścia wieków obecności w świecie, Kościół głosił Ewangelię - Dobrą Nowinę o Zmartwychwstaniu Chrystusa. Z Kościoła wywodziły się tysiące wspaniałych ludzi, których czcimy, jako świętych, ale wierzę, że i dalsze nieprzeliczone rzesze tych, którzy dziś w dalszym ciągu tworzą Kościół, Kościół ludzi zbawionych.
Duchu Święty daj mi dostrzec piękno Kościoła, pomóż mi się Nim zachwycić. Niech w mojej duszy, w moim sercu i w umyśle wyryje się obraz Kościoła przenikniętego Twoim światłem, jak symbol uchwycony na zdjęciu z Bazyliki Watykańskiej.
Pozdrawiam
P.S. Tekst opublikowany w gazetce parafialnej "Boże Narodzenie"
Drogi Bracie Ślązaku! Pożyczyłam od Ciebie zdjęcie na mojego bloga http://nachwalepana.blogspot.com
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki - Ela z Rumi. Pozdrawiam