W sumie, chyba dobrze, że pojawiają się nowe formy pobożności.
Osobiście nie dorastam, ale każdy musi znaleźć swoje rodzaje modlitwy. Lubię na przykład wsiąść na rower i drogą w lesie odmawiać różaniec. Dziś choć Tajemnice Radosne, które zresztą pięknie się komponują z naszym jutrzejszym odpustem na Zwiastowanie, zakończyłem swoją modlitwę pod krzyżem. W końcu mamy Wielki Post.
Pierwszy raz w tym roku pod krzyżem w lesie |
Jeszcze 3 tygodnie i doczekamy najbardziej ekstremalnego wydarzenia w historii świata.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz