sobota, 5 lipca 2014

Wakacje: woda, piasek ...

W ciągu roku szkolnego w zwykły dzień wstajemy o 6.10.

Teraz są wakacje więc nie muszę odwozić reszty rodzinki. Mogę wobec tego pozwolić sobie na luksus spania do 7.00, a i tak na 8.00 do pracy zdążę.

Tak wygląda teoria.

Jak przystało na wakacje, mamy w zasięgu wzroku wodę i piasek.

Widok z okna naszej sypialni

U naszego nowego sąsiada właśnie chyba tynkują. Trzeba przyznać, że ekipę ma bardzo solidną. Codziennie o 6.10 uruchamiają betoniarkę.

Choć byłbym niesprawiedliwy. Dziś, w sobotę od rana mieszają zaprawę w kalfasie i póki co betoniarka milczy.

Zawoziłem za to Łukasza do Katowic na 6.45 na dworzec autobusowy (właściwie przystanek, bo w Katowicach nie ma porządnego dworca autobusów dalekobieżnych), bo jedzie sędziować mecz do Rzeszowa :)

Dobrego week-endu i dobrych całych wakacji Szanownym Czytelnikom życzę!

Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

zdjęcia (2714) wiara (1121) podróże (950) polityka (710) Pismo Św. (699) po ślonsku (447) rodzina (416) Śląsk (412) historia (394) Kościół (365) zabytki (348) humor (300) Halemba (287) człowiek (253) książka (218) święci (210) praca (209) muzyka (204) sprawy społeczne (177) gospodarka (176) Ruda Śląska (151) Grupa Poniedziałek (111) ogród (110) Jan Paweł II (106) filozofia (105) muzeum (100) miłosierdzie (91) Covid19 (89) środowisko (87) sport (82) dziennikarstwo (76) film (66) wojna (61) Papież Franciszek (57) biurokracja (57) Szafarz (45) dom (41) varia (37) teatr (34) św. Jacek (33) makro (7)