środa, 9 lipca 2014

Drapieżnik w pracy

Pracując w terenie zdarza się trafić na bardzo różnych ludzi.

Kiedyś uzgadniając budowę kanalizacji w pewnym śląskim mieście dość ostro odzywał się do mnie pewien jegomość.
Próbując sprawę trochę załagodzić zwróciłem się do człowieka:
- Proszę Pana, niech się Pan tak nie denerwuje ... - nie zdążyłem dokończyć, bo mi przerwał:
- Jo je nerwowy? Jak jo by boł nerwowy, to ty synek już niy żyjesz!
Parsknąłem śmiechem, przeszedłem też na gwarę i ciężka atmosfera jakoś się rozładowała. 

Czasem w spotykamy się z brakiem życzliwości, agresją, a dziś trafiliśmy na prawdziwego drapieżnika:


Zupełnie jednak w naszej pracy nam nie przeszkadzał.

Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

zdjęcia (2714) wiara (1121) podróże (950) polityka (710) Pismo Św. (699) po ślonsku (447) rodzina (416) Śląsk (412) historia (394) Kościół (365) zabytki (348) humor (300) Halemba (287) człowiek (253) książka (218) święci (210) praca (209) muzyka (204) sprawy społeczne (177) gospodarka (176) Ruda Śląska (151) Grupa Poniedziałek (111) ogród (110) Jan Paweł II (106) filozofia (105) muzeum (100) miłosierdzie (91) Covid19 (89) środowisko (87) sport (82) dziennikarstwo (76) film (66) wojna (61) Papież Franciszek (57) biurokracja (57) Szafarz (45) dom (41) varia (37) teatr (34) św. Jacek (33) makro (7)