Kupiłem wczoraj na dworcu w Warszawie kanapkę i colę. Usiadłem przy stoliku wraz ze starszym małżeństwem. Oczywiście zapytałem, czy mogę się przysiąść. Było tam dosyć ciasno, więc gdy zauważyłem, że pani rozgląda się za cukrem do swojej kawy, zaproponowałem, że jej przyniosę. Kobieta z wyraźną ulgą w głosie stwierdziła, że mimo wszystko można jeszcze dziś w ludzi wierzyć. Potwierdziłem, że ludzie są różni, ale jednak generalnie ja też uważam, że trzeba ludziom ufać. Cukier wraz z łyżeczką do pomieszania przyniosłem.
Trochę osłodziłem starszej pani życie. :)
Pozdrawiam
Trochę osłodziłem starszej pani życie. :)
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz