Zaraz z rana "Górnikiem" InterCity przyjechałem do Warszawy.
Wcześniej kupując w kasie bilet, pani mnie uprzejmie poinformowała, że miejsc w II klasie już nie ma i może mi dać miejscówkę stojącą (!?!) do II klasy lub normalną do I klasy. Wybrałem wariant "na siedząco", ale za to droższy.
Nasza wielka inwestycja na dworcu w Katowicach trwa w najlepsze, ale można już zaobserwować pierwsze oznaki jej zakończenia. Ze starego jeszcze peronu 4, mogłem podziwiać odnowione perony 1 - 3, a za nimi duży napis "Galeria Katowice".
Raczej pewnie nie chodzi o to, że po wyjściu z pociągu będzie można podziwiać obrazy, rzeźby i inne dzieła sztuki.
Dla tych którzy tych czasów już nie pamiętają dopowiem, że dawniej słowo "galeria" oznaczało zupełnie coś innego niż miejsce do handlowania.
Pociąg wyjechał i - co dziwne - dojechał dość punktualnie.
Za to, gdy swoją kwestię przez głośniki wygłaszał kierownik pociągu, uznaliśmy w przedziale, że byłoby bardzo dobrze, żeby ów gość był dużo lepszym fachowcem w kolejnictwie, niż jako spiker.
Ze znajomym, którego spotkałem już na dworcu w Katowicach, do hotelu podjechaliśmy taksówką - ok. 10km od stacji Warszawa Centralna.
I tak, jestem na konferencji pod nazwą:
Dla mnie tematyka bardzo ciekawa.
Część merytoryczna na dzisiaj skończyła się po 17.00. O 19.00 będzie jeszcze uroczysta kolacja, a jutro od rana ciąg dalszy.
Pozdrowienia z Warszawy
Wcześniej kupując w kasie bilet, pani mnie uprzejmie poinformowała, że miejsc w II klasie już nie ma i może mi dać miejscówkę stojącą (!?!) do II klasy lub normalną do I klasy. Wybrałem wariant "na siedząco", ale za to droższy.
Nasza wielka inwestycja na dworcu w Katowicach trwa w najlepsze, ale można już zaobserwować pierwsze oznaki jej zakończenia. Ze starego jeszcze peronu 4, mogłem podziwiać odnowione perony 1 - 3, a za nimi duży napis "Galeria Katowice".
Dworzec PKP w Katowicach |
Raczej pewnie nie chodzi o to, że po wyjściu z pociągu będzie można podziwiać obrazy, rzeźby i inne dzieła sztuki.
Dla tych którzy tych czasów już nie pamiętają dopowiem, że dawniej słowo "galeria" oznaczało zupełnie coś innego niż miejsce do handlowania.
Pociąg wyjechał i - co dziwne - dojechał dość punktualnie.
Za to, gdy swoją kwestię przez głośniki wygłaszał kierownik pociągu, uznaliśmy w przedziale, że byłoby bardzo dobrze, żeby ów gość był dużo lepszym fachowcem w kolejnictwie, niż jako spiker.
Ze znajomym, którego spotkałem już na dworcu w Katowicach, do hotelu podjechaliśmy taksówką - ok. 10km od stacji Warszawa Centralna.
I tak, jestem na konferencji pod nazwą:
"Suszenie i termiczne przekształcanie osadów ściekowych."
Dla mnie tematyka bardzo ciekawa.
Część merytoryczna na dzisiaj skończyła się po 17.00. O 19.00 będzie jeszcze uroczysta kolacja, a jutro od rana ciąg dalszy.
Pozdrowienia z Warszawy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz