Po części merytorycznej dzisiejszej konferencji (bardzo dla mnie ciekawej), wybrałem się do miasta stołecznego. Hotel w którym nocujemy i mieliśmy kilkanaście wykładów znajduje się gdzieś na Mokotowie (chyba) ok. 10 km od centrum. Kawałek podwiózł mnie znajomy, a dalej, żeby było ciekawiej, podróżowałem publicznymi środkami transportu: autobusami i tramwajami.
Zanim się zdecydowałem, wyczytałem w internecie, że w czwartki Muzeum Powstania Warszawskiego jest czynne do 20.00. Przed 18.00 dotarłem na miejsce, więc miałem ok. 2h na zwiedzanie.
Muszę powiedzieć, że to muzeum robi niewiarygodne wrażenie. I to nawet nie z powodu, o którym słyszałem, że takie nowoczesne, inne, że można wszystkiego dotykać, wszędzie wchodzić, że multimedialne, itd. Na mnie przede wszystkim największe wrażenie zrobił po prostu temat:
Powstanie Warszawskie
Ja oczywiście wiem, właściwie od zawsze, co to takiego było. Natomiast w muzeum tej tragedii właściwie niemal się dotyka.
Zaraz przy wejściu znajdują się fragmenty oryginalnego Zamku Królewskiego:
Z jednej strony przedstawiono niesamowitą odwagę, ale też desperację powstańców.
Z drugiej strony nie potrafię zrozumieć, jak bardzo człowiek mógł się okazać tak nieludzkim. Ile podłości mieli w sobie niemieccy faszyści ...
... ale też drugi okupant, właściwie w dniach powstania kontynuujący Pakt Ribbentrop - Mołotow.
W wielkim stopniu moją wyobraźnię poruszyła ekspozycja związana z powstańczą pocztą i listami ludzi, którzy wzajemnie się o siebie, o swoje rodziny niepokoili.
W części zatytułowanej "Miasto grobów" chciało się po prostu przyklęknąć i pomodlić.
Generalnie w muzeum, pomimo wieczornej pory, ludzi było sporo.
Na koniec już przed 20.00 poszedłem na kilkuminutowy seans w 3D pod nazwą: "Miasto Ruin". Zrekonstruowano cyfrowo i pokazano w postaci przelotu samolotem nad Warszawą po jej zniszczeniu przez Hitlera po upadku powstania - to jest niewyobrażalne.
Przytoczę tylko liczby:
- 1 września 1939 roku w Warszawie mieszkało ok. 1 300 000 osób
- 1 sierpnia 1944 roku - ok. 900 000
- wiosną 1945 - w ruinach miasta mieszkało ok. 1000 ludzi.
To nie jest przyjemne muzeum. To nie jest łatwe muzeum.
Warto tam jednak pójść, by zrozumieć coś z tego Miasta i z Polski więcej.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz