piątek, 24 listopada 2023

Oszustwo na fotowoltaikę?

Po tym, jak pisałem ostatnio, w końcu dziś (po interwencji) pojawiła się faktura do opłat, które już zrobiliśmy.



Niby jest, ale ja dalej niewiele z tego rozumiem. Zastanówmy się.

Do zapłaty: 0 zł

Mimo to musiałem zapłacić 964,11 + 506,37 

Dziś na mój Tauron, jako zapłacone figurują kwoty: 1844,25 + 954,09

Żadnej z tych kwot nie da się znaleźć na powyższej fakturze. 

Doczytałem w internetach, że wartość wyprodukowanej przeze mnie energii zwana jest depozytem prosumenckim, czyli tu mamy 880,14 zł. Choć nigdzie tego nie zapisano, kwota ta jest różnicą z powyższych pierwszych członów zapłaty.


Wzór w pkt. 13 można przekształcić tak:

 8=3+6+7-12, czyli 

wielkość wpłaty = wartość kupionej energii + wart. z poprzedniej faktury - wartość sprzedanej energii

To ma sens. 

Innymi słowy z faktury wynika iż:

Kupiłem energię za 2006,95 zł        2490 kWh*    →    0,80 zł/kWh

Sprzedałem energię za 880,14 zł     1644 kWh*   →    0,53 zł/kWh


Czy dobre wyciągam wnioski?


Jeśli powyższe jest prawdą, to szkoda, że te reguły gry nie były znane przed instalacją fotowoltaiki. 

Na taką inwestycję bym się z pewnością nie zdecydował 😒



* wartości kWh z innej części faktury, choć ze wskazań mojego licznika jakoś ona nie wynika





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

zdjęcia (2717) wiara (1123) podróże (950) polityka (710) Pismo Św. (700) po ślonsku (447) rodzina (416) Śląsk (412) historia (394) Kościół (365) zabytki (348) humor (300) Halemba (287) człowiek (253) książka (218) święci (211) praca (209) muzyka (204) sprawy społeczne (177) gospodarka (176) Ruda Śląska (151) Grupa Poniedziałek (111) ogród (110) Jan Paweł II (106) filozofia (105) muzeum (100) miłosierdzie (91) Covid19 (89) środowisko (87) sport (82) dziennikarstwo (76) film (66) wojna (61) Papież Franciszek (57) biurokracja (57) Szafarz (45) dom (41) varia (38) teatr (34) św. Jacek (33) makro (7)