Po tym, jak pisałem ostatnio, w końcu dziś (po interwencji) pojawiła się faktura do opłat, które już zrobiliśmy.
Niby jest, ale ja dalej niewiele z tego rozumiem. Zastanówmy się.
Do zapłaty: 0 zł
Mimo to musiałem zapłacić 964,11 + 506,37
Dziś na mój Tauron, jako zapłacone figurują kwoty: 1844,25 + 954,09
Żadnej z tych kwot nie da się znaleźć na powyższej fakturze.
Doczytałem w internetach, że wartość wyprodukowanej przeze mnie energii zwana jest depozytem prosumenckim, czyli tu mamy 880,14 zł. Choć nigdzie tego nie zapisano, kwota ta jest różnicą z powyższych pierwszych członów zapłaty.
Wzór w pkt. 13 można przekształcić tak:
8=3+6+7-12, czyli
wielkość wpłaty = wartość kupionej energii + wart. z poprzedniej faktury - wartość sprzedanej energii
To ma sens.
Innymi słowy z faktury wynika iż:
Kupiłem energię za 2006,95 zł 2490 kWh* → 0,80 zł/kWh
Sprzedałem energię za 880,14 zł 1644 kWh* → 0,53 zł/kWh
Czy dobre wyciągam wnioski?
Jeśli powyższe jest prawdą, to szkoda, że te reguły gry nie były znane przed instalacją fotowoltaiki.
Na taką inwestycję bym się z pewnością nie zdecydował 😒
* wartości kWh z innej części faktury, choć ze wskazań mojego licznika jakoś ona nie wynika
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz