wtorek, 5 marca 2013

Pamiątka z Ziemi Świętej

Nie miałem jeszcze okazji być w Ziemi Świętej.

Za to ostatnio trochę moich krewnych i znajomych uczestniczyło w pielgrzymkach do Jerozolimy, Betlejem, Nazaretu i okolicy. 

Z ciekawostek można wspomnieć, że moi bliscy o abdykacji Benedykta XVI dowiedzieli się w Kafarnaum, gdy zwiedzali dom św. Piotra.

Z takich miejsc zwykle przywozi się jakieś pamiątki. Poza innymi niuansami, jest to czasem możliwość wsparcia dla Chrześcijan żyjących często w trudnych warunkach pomiędzy Żydami a Muzułmanami, a których jest niestety coraz mniej. Wyrób i sprzedaż pamiątek z Ziemi Świętej bardzo często dla tych ludzi jest jedynym sposobem na utrzymanie swoich rodzin.

Poza jakimiś rzeżbami czy figurkami, obrazkami, różańcami, ja miałem specjalne życzenie, by brat przywiózł mi:

słoiczek lokalnego miodu

Jest pyszny. Już skosztowałem. Ma zupełnie inny smak niż nasze polskie, też przecież dobre, miody.

I szczerze mówiąc, dopiero dziś skojarzyłem, że właściwie nie ma lepszego symbolu i pamiątki z Ziemi Świętej:

Zstąpiłem, aby go wyrwać z ręki Egiptu i wyprowadzić z tej ziemi do ziemi żyznej i przestronnej, do ziemi, która opływa w mleko i MIÓD. Wj. 3,8




Pozdrawiam






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

zdjęcia (2713) wiara (1120) podróże (950) polityka (710) Pismo Św. (699) po ślonsku (447) rodzina (416) Śląsk (411) historia (393) Kościół (364) zabytki (348) humor (300) Halemba (287) człowiek (253) książka (218) święci (210) praca (209) muzyka (204) sprawy społeczne (177) gospodarka (176) Ruda Śląska (151) Grupa Poniedziałek (111) ogród (110) Jan Paweł II (106) filozofia (105) muzeum (100) miłosierdzie (91) Covid19 (89) środowisko (87) sport (82) dziennikarstwo (76) film (66) wojna (61) Papież Franciszek (57) biurokracja (57) Szafarz (45) dom (41) varia (37) teatr (34) św. Jacek (33) makro (7)