Ponieważ temat poruszałem w tym miejscu wcześniej: klik, klik, klik, muszę podzielić się informacją, którą dziś znalazłem na stronie Urzędu Miasta Ruda Śląska:
Cieszę się, że wreszcie po 5 miesiącach udało się kawałek drogi włączyć do ruchu.
Mimo tej radości, ciągle ciśnie mi się na usta kilka pytań:
- Czy Nadzór Budowlany musiał się w ten sposób zachować?
- Czy miejscy urzędnicy wystarczająco zadbali o interes mieszkańców?
- Czy poza kierowcami ktoś jeszcze nie został niepotrzebnie przez zwyrodniały system biurokratyczny pokrzywdzony?
- Czy naprawdę nie było możliwości rozsądnego i wcześniejszego załatwienia tej sprawy?
Jeśli natomiast odpowiedź na ostatnie pytanie jest negatywna, to można mieć wątpliwości natury ogólnej:
Czy Prawo tworzone przez człowieka ma służyć człowiekowi, czy człowiek służyć bezdusznemu prawu?
Chętnie posłuchałbym kilku odpowiedzi na powyższe pytania od zainteresowanych Stron. Niestety, nigdzie w lokalnej prasie nie znalazłem artykułu, w którym jakiś dziennikarz miałby odwagę temat podrążyć.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz