Przy okazji ostatniej dyskusji świadomie lub nieświadomie sprowokowanej przez p. Owsiaka, pomyślałem sobie, że są takie kwestie, które dla ludzi wierzących, dla katolików, przynajmniej teoretycznie, bywają o wiele łatwiejsze, niż dla ateistów.
Dla nas sprawa jest prosta. Bóg jest Dawcą i Panem życia. Stąd jest oczywiste, że człowiek winien życie szanować i chronić od samego poczęcia, do naturalnej śmierci.
Nawiasem mówiąc, kolejny raz przekonałem się, że warto sięgnąć do oryginalnych wypowiedzi poszczególnych osób. W tym przypadku przeczytałem sobie apel do Jerzego Owsiaka skierowany przez grupę parlamentarzystów KLIK. Potem sięgnąłem po odpowiedź szefa WOŚP KLIK. Muszę powiedzieć, że już w sobotę, gdy te wypowiedzi analizowałem, miałem nieco inne wrażenie niż czerpiąc informacje jedynie z doniesień mass-mediów i to różnych opcji. Dziś można znaleźć jeszcze późniejsze stanowisko parlamentarzystów KLIK.
Myślę, że to dobrze, gdy ludzie potrafią, nawet o trudnych tematach, ze sobą rozmawiać.
Wczoraj wieczorem, zupełnie zresztą przypadkiem, miałem okazję problemowi eutanazji, samobójstwa, nieuleczalnej choroby i cierpienia przyjrzeć się dodatkowo z nieco innej perspektywy.
Lubię twórczość i w ogóle bardzo cenię, jako człowieka Pana Krzysztofa Zanussiego. Tak się złożyło, że filmu o ciekawym i dającym już do myślenia tytule:
"Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową"
nie miałem okazji dotąd oglądać.
Wczoraj więc nadrobiłem tę zaległość.
Dobrze się to wkomponowało w obecnie toczącą się dyskusję o niełatwych tematach, a jednak tak bliskich każdemu człowiekowi, niezależnie od światopoglądu, jaki reprezentuje.
W filmie Pana Zanussiego nie ma łatwych odpowiedzi. Są za to ciekawie stawiane pytania - warte zastanowienia.
Jeśli ktoś filmu jeszcze nie widział, można go obejrzeć darmowo na stronie tvp. Zapraszam: KLIK
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz