Podobno wg prognoz Putina wojna w Ukrainie miała się zakończyć po 10 dniach aneksją tego państwa przez Rosję.
Dziś mija 300. dzień od rozpoczęcia rosyjskiej agresji.
Ciągle nie potrafię się z tym pogodzić. Ciągle nie chcę się do tej myśli przyzwyczajać.
Za naszą wschodnią granicą codziennie giną ludzie. Codziennie marzną dzieci i dorośli. Każdego dnia obywatele Ukrainy przeżywają strach kolejnych nalotów, nawet daleko od frontu.
Nie śledzę codziennie wiadomości z frontu. Czytam jedynie dość nieregularnie na fb odezwy, które wydaje Prezydent Володимир Зеленський - niech mu Pan Bóg da siły do wytrwania w przewodzeniu bohaterskiej obronie.
To, co czytam codziennie, to krótkie relacje pewnej polskiej Siostry Zakonnej, która pomimo wojny została z Ukraińcami tam na miejscu. Przejmujące są te jej relacje z Krasiłowa. Oby jej szklanka wody pozostała zawsze pełna, a wojna dla nich wszystkich jak najszybciej się skończyła.
Szklanka wody |
Boże - codziennie, a dziś szczególnie błagam o pokój.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz