Jako, że Tuudi ogłosił konkurs na Najładniejsze śląskie słowo, postanowiłem też wziąć w nim udział.
Oczywiście śląskich pięknych, ładnych, brzmiących i po naszymu gryfnych słów jest bez liku, więc wybór nie jest prosty. Można się zastanawiać nad tradycyjnymi przedmiotami, które u nas nazywa się: szrank, byfyj, zogowek. Żeby pokazać, że nasza godka nie jest martwa i ciągle żyje, można posłużyć sie przykładem wyrazu mobilniok. Nie do przecenienia jest nasze śląskie wyrażenie wyłonaczyć, które jest tak pojemne w treści, że trudno przejść wobec tego obojętnie.
Mnie jednak, choć może nie jestem zbyt oryginalny, najbardziej pasuje słowo:
Szmaterlok
Szmaterlok w mojim łogrodku |
Być może jest tak, że po prostu szmaterlok jest piękny jako taki, więc i jego nazwa kojarzy mi się, jako najładniejsza. Chociaż nie, brzmienie tego wyrazu w naszej godce ma coś w sobie takiego, że z jednej strony pokazuje delikatność tego stworzonka, jego cieniutkie skrzydła z barwami tęczy, a z drugiej strony słychać w tym uderzenie tych skrzydeł, by móc uciec przed niebezpieczeństwem i wzbić się w niebo.
Dla mnie najpiękniejsze śląskie słowo to szmaterlok.
Pozdrawiam
MNie się też szmaterlok podoba, ale lubię też gylynder i szlojder. W konkursie postawiłam jednak na moczkę :)
OdpowiedzUsuń