niedziela, 22 grudnia 2013

Moi krewni z Ameryki

W ostatni piątek w Dzienniku Zachodnim znalazłem bardzo ciekawy artykuł o śląskich emigrantach z XIX, którzy znaleźli się w Ameryce.



Jeśli ktoś interesuje się trochę dziejami Śląska, to zna pewnie historię tych, którzy osiedlili się w Teksasie, gdzie założyli osadę Panna Maria.

Nie słyszałem natomiast wcześniej o Minnesocie. Tu również do "Krainy 10 000 jezior" za chlebem wędrowali nasi pradziadkowie. Prawdopodobnie na północy, w bliskości granicy kanadyjskiej mieli nawet lepsze warunki, przynajmniej jeśli chodzi o urodzaj ziemi, niż ich "sąsiedzi" z pogranicza Meksyku, w wypalonym słońcem Teksasie.

Co mnie osobiście najbardziej zaciekawiło, to wśród nazwisk rodzin, które w latach 70. XIX w. znalazły się w Minnesocie, figuruje również moje - Cichon. (Pisane oczywiście bez kreski nad "n", bo to wersja prusko-niemiecka, a i amerykańska, jak się okazuje).


No to jednak mam wujka w Ameryce :)

Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

zdjęcia (2713) wiara (1120) podróże (950) polityka (710) Pismo Św. (699) po ślonsku (447) rodzina (416) Śląsk (411) historia (393) Kościół (364) zabytki (348) humor (300) Halemba (287) człowiek (253) książka (218) święci (210) praca (209) muzyka (204) sprawy społeczne (177) gospodarka (176) Ruda Śląska (151) Grupa Poniedziałek (111) ogród (110) Jan Paweł II (106) filozofia (105) muzeum (100) miłosierdzie (91) Covid19 (89) środowisko (87) sport (82) dziennikarstwo (76) film (66) wojna (61) Papież Franciszek (57) biurokracja (57) Szafarz (45) dom (41) varia (37) teatr (34) św. Jacek (33) makro (7)