W naszej "Grupie Poniedziałek" adoracje przygotowujemy sami, w bardzo różnych formach modlitwy.
Dzisiaj trafiło na mnie.
Tematykę, pomysł podsunęła mi moja żona. Przedłużyliśmy sobie wczorajszy Dzień Papieski, którego hasłem było: "Jan Paweł II - Papież Rodziny".
Z różnych tekstów Papieża znalazłem między innymi jego homilię z Kielc z 1991 roku, gdzie mówił o rodzinie w kontekście IV przykazania. Zastanawiałem się, czy z homilii powypisywać sobie poszczególne fragmenty i podczas adoracji je odczytywać i powoli rozważać. Doszedłem jednak do wniosku, iż ekspresja słów wypowiadanych osobiście przez Jana Pawła II jest tak poruszająca, że trzeba je odtworzyć z nagrań. Pożyczyłem CD od brata i przygotowując się do dzisiejszej adoracji, musiałem całość odsłuchać. No i znów zastanawiałem się, czy nie trzeba będzie jakichś fragmentów wyciąć, skrócić, jeśli nie byłyby adekwatne do wsłuchiwania się podczas Adoracji Najświętszego Sakramentu.
Bardzo mi zależało na tym, żeby to nie był wieczór wspomnień, tylko rzeczywista modlitwa, choć nieco inna w formie.
Okazuje się, że poza krótkim fragmentem o burzy, która pewnie wtedy przeszła nad Kielcami, całość tekstu homilii jest niesamowicie aktualna.
Po przeczytaniu fragmentu z Ewangelii o Prawdziwej rodzinie Jezusa (Mt 12 46-50) odtworzyliśmy z głośników całą półgodzinną homilię Jana Pawła II.
Muszę powiedzieć, że "Grupa Poniedziałek" jest niesamowita. Przez pół godziny w ciszy i skupieniu wszyscy wsłuchiwali się słowa Papieża.
Myślę, że było to dobre połączenie Chrystusa w Eucharystii z głosem Jana Pawła II, który mówił o sprawach fundamentalnych dla naszej wiary przeżywanej w małżeństwach i rodzinach.
Całość zakończyłem modlitwą zaczerpniętą również z myśli Papieża, a konkretnie z Adhortacji Familiaris Consortio:
Cudownym zamysłem Bożym w Rodzinie z Nazaretu żył ukryty przez długie lata
Syn Boży: jest ona więc pierwowzorem i przykładem wszystkich rodzin
chrześcijańskich. Rodzina, jedyna na świecie, ta, która wiodła nieznane i ciche
życie w małym miasteczku palestyńskim; która doświadczyła ubóstwa,
prześladowań, wygnania; która wielbiła Boga w sposób nieporównywalnie wzniosły
i czysty, nie omieszka wspomagać wszystkich rodzin chrześcijańskich, co więcej,
wszystkich rodzin świata w wierności codziennym obowiązkom, w przezwyciężaniu
niepokojów i udręczeń życiowych, w wielkodusznym otwarciu się na potrzeby
innych, w radosnym wypełnianiu planu Bożego.
Niech święty Józef, „Mąż Sprawiedliwy”, niestrudzony pracownik,
nieskazitelny opiekun skarbów Mu powierzonych, strzeże je, opiekuje się nimi i
zawsze je oświeca.
Niechaj Maryja Panna, tak jak jest Matką Kościoła, będzie również Matką
„Kościoła domowego”, ażeby dzięki Jej macierzyńskiej pomocy każda rodzina
chrześcijańska mogła rzeczywiście stać się „małym Kościołem”, w którym będzie
odzwierciedlać się i żyć tajemnica Kościoła Chrystusowego. Niech Ona,
Służebnica Pańska, będzie przykładem pokornego i wielkodusznego przyjęcia woli
Bożej; niech Ona, Bolesna Matka u stóp Krzyża, łagodzi cierpienia i osusza łzy
tych, którzy cierpią z powodu trudności rodzinnych.
A Chrystus Pan, Król wszechświata, Król rodzin, niech
będzie obecny jak w Kanie, w każdym ognisku chrześcijańskim, aby dać mu
światło, radość, pogodę i męstwo.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz