Krótko po moich niedzielnych rozważaniach na temat Wielkiego Postu KLIK, trafił mi do ręki tekst Pisma Świętego: 1Krl 21.
W skrócie chodzi tam o historię króla Achaba, który bardzo chciał kupić winnicę niejakiego Nabota. Jak wiadomo, żeby ktoś mógł coś kupić, drugi musi chcieć sprzedać. A Nabot nie miał ochoty swojego dziedzictwa sprzedawać. Żona króla Achaba, Izebel uknuła więc intrygę, która miała sprawić, by winnica jednak królowi przypadła. Pomysł był prosty: Nabota się zgładzi, a wtedy winnica przejdzie na stan posiadania królestwa.
Zaskoczyło mnie jednak, w jaki sposób tego dokonała. Napisała list do dostojników i starszyzny, który zacytuję:
«Ogłoście post i posadźcie Nabota przed ludem. Posadźcie
też naprzeciw niego dwóch ludzi nikczemnych, by zaświadczyli przeciw
niemu, mówiąc: "Zbluźniłeś Bogu i królowi". Potem go wyprowadźcie i
kamienujcie tak, aby zmarł».
Gdy przeczytałem słowa: "Ogłoście post", aż mnie zmroziło. Nie jestem biblistą, ale domyślam się, że chodziło w tym przypadku o rytuał, który miał uwiarygodnić fałszywe oskarżenie Nabota.
Zabrzmiało mi to jak przestroga.
Mogę "ogłaszać post", mogę zacząć pościć, mogę powziąć wielkopostne postanowienia, ale to nie oznacza automatycznie, że staję się lepszym człowiekiem.
Można podejmować niby religijne praktyki również w złym, a nawet zbrodniczym celu.
Oby nasz tegoroczny Wielki Post był prawdziwy, prowadzący do życia, do Zmartwychwstania.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz