poniedziałek, 18 lutego 2019

Proces warszawski - wielki sukces dyplomacji

Jak na światowe mocarstwo przystało, zorganizowaliśmy w Warszawie międzynarodową konferencję pokojową dotyczącą Bliskiego Wschodu. 

O pokoju rozmawia się najlepiej bez obecności tych drugich, więc zaprosiliśmy do nas tylko tych, których zaprosiliśmy - my i nasz najwierniejszy sojusznik, czyli USA. 

Zanim jeszcze konferencja pokojowa się zaczęła, zrobiliśmy wielki krok w kierunku światowego rozbrojenia: kupiliśmy od Amerykanów rakiety.

To miejsce przejdzie do historii polskiej dyplomacji


Dzięki temu Stany Zjednoczone nam, nowemu potężnemu graczowi na arenie międzynarodowej, prawie że już jedzą z ręki. Prawie, bo jakaś amerykańska dziennikarka, zapewne przez przypadek, rzuciła hasłem o Polakach współpracujących z Niemcami podczas holokaustu. Trochę żeśmy się zdenerwowali, ale dzięki naszej silnej pozycji, szybko udało się USA doprowadzić do porządku.

Po konferencji Pan Premier ogłosił wielki sukces. Cytuję: "Dzięki konferencji dot. Bliskiego Wschodu, w niektórych stolicach mówi się o <<procesie warszawskim>>, jako otwarciu nowych możliwości we wzmacnianiu pokojowych relacji na świecie."

Sukces konferencji bliskowschodniej był tak oszałamiający, że zanim nasi znakomici goście zdążyli wrócić do domu, pisały o niej media na całym świecie. Najpierw Jerusalem Post streścił  brawurowe wystąpienie Premiera Izraela. Ponieważ wszyscy się z nami liczą, a nawet zaczynają się nas bać, Netaniahu zaczął przepraszać, że nie chciał zdominować, że ważniejszy od niego był Prezydent Polski, a następnie w sukurs przyszli mu jego ministrowie. Robili oni wszystko, by sytuację wyjaśnić i nie zostawić niedopowiedzeń, czego przecież tak bardzo my Polacy nie lubimy. Aby nas udobruchać Izrael zaoferował, że możemy do nich przyjechać i to razem z sąsiadami z Grupy Wyszehradzkiej.

Trzeba jednak powiedzieć to wprost: sukces naszej warszawskiej konferencji bliskowschodniej jest tak zdumiewający, że ma ona wpływ nawet na jeszcze bliższy wschód (Europy) i w ramach V4 już spotkać się nie trzeba.


Wielkie gratulacje dla naszej DYPLOMACJI - good job (jak mawiają Amerykanie i Izraelczycy). Good job



Pozdrawiam






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

zdjęcia (2716) wiara (1123) podróże (950) polityka (710) Pismo Św. (700) po ślonsku (447) rodzina (416) Śląsk (412) historia (394) Kościół (365) zabytki (348) humor (300) Halemba (287) człowiek (253) książka (218) święci (211) praca (209) muzyka (204) sprawy społeczne (177) gospodarka (176) Ruda Śląska (151) Grupa Poniedziałek (111) ogród (110) Jan Paweł II (106) filozofia (105) muzeum (100) miłosierdzie (91) Covid19 (89) środowisko (87) sport (82) dziennikarstwo (76) film (66) wojna (61) Papież Franciszek (57) biurokracja (57) Szafarz (45) dom (41) varia (37) teatr (34) św. Jacek (33) makro (7)