niedziela, 14 lutego 2016

Jestem człowiekiem sukcesu

Jestem człowiekiem sukcesu. I to na wielu poziomach.

  • Kochająca żona, dobrzy synowie.
  • Zdrowie w normie.
  • Przyjaciele.
  • Dom z ogródkiem, samochód, itp.
  • Od lat stabilna praca, w której od kilku miesięcy jestem jednym z dyrektorów.
  • Prawie co roku zagraniczny wyjazd.
  • W Kościele Szafarz + grupa modlitewna.
  • Ciekawe zainteresowania i pasje

Nie, to nie moja jednostka :)


Jestem Bogu i ludziom za to wszystko wdzięczny i zwyczajnie dumny, że bardzo wiele mi się w życiu udało.

Nie lubię narzekać. Potrafię doceniać to, czego w życiu doświadczam.


A jednak, są takie chwile, gdy czuję się nikim. Gdzieś tam w środku wszystko to, kim jestem, co osiągnąłem, co posiadam, przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie. To wszystko nic nie znaczy. Ja nie znaczę nic.



W takich chwilach mogę tylko jedno: powtarzać za psalmistą:

Bądź ze mną Panie, w moim utrapieniu!


Dopiero tu w spotkaniu z Bogiem, który jest ze mną - nikim, jestem "człowiekiem sukcesu".


Pozdrawiam


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

zdjęcia (2714) wiara (1121) podróże (950) polityka (710) Pismo Św. (699) po ślonsku (447) rodzina (416) Śląsk (412) historia (394) Kościół (365) zabytki (348) humor (300) Halemba (287) człowiek (253) książka (218) święci (210) praca (209) muzyka (204) sprawy społeczne (177) gospodarka (176) Ruda Śląska (151) Grupa Poniedziałek (111) ogród (110) Jan Paweł II (106) filozofia (105) muzeum (100) miłosierdzie (91) Covid19 (89) środowisko (87) sport (82) dziennikarstwo (76) film (66) wojna (61) Papież Franciszek (57) biurokracja (57) Szafarz (45) dom (41) varia (37) teatr (34) św. Jacek (33) makro (7)