niedziela, 29 czerwca 2014

Tata - Czerwony Kapturek

Ostatnio, gdy byłem u laryngologa, dostałem tabletki na lepsze ukrwienie okolic ucha. Łykałem je regularnie, bo wyczytałem w ulotce, że poprawiają również pamięć, a wszelka pomoc dla mojej sklerozy mi się z pewnością przyda.

Klika dni temu przy śniadaniu Jacek zapytał:
- Tato, na co ci te tabletki?
- Żeby cię lepiej słyszeć - odpowiedziałem.
- Aha.
- A potem będę łykał kolejne, żeby cię lepiej widzieć - dodałem.
- Później dostanę tabletki na zęby - zakończyłem dialog.

:)

Pozdrawiam

1 komentarz:

  1. Chyba te tabletki nie pomogły. Po pierwsze to był wilk, a nie Czerwony Kapturek. A po drugie to było przy obiedzie a nie przy śniadaniu :-)

    OdpowiedzUsuń

Etykiety

zdjęcia (2714) wiara (1121) podróże (950) polityka (710) Pismo Św. (699) po ślonsku (447) rodzina (416) Śląsk (412) historia (394) Kościół (365) zabytki (348) humor (300) Halemba (287) człowiek (253) książka (218) święci (210) praca (209) muzyka (204) sprawy społeczne (177) gospodarka (176) Ruda Śląska (151) Grupa Poniedziałek (111) ogród (110) Jan Paweł II (106) filozofia (105) muzeum (100) miłosierdzie (91) Covid19 (89) środowisko (87) sport (82) dziennikarstwo (76) film (66) wojna (61) Papież Franciszek (57) biurokracja (57) Szafarz (45) dom (41) varia (37) teatr (34) św. Jacek (33) makro (7)