wtorek, 2 maja 2023

Muzyka z podróży

To jakoś się tak działo naturalnie. Nigdy wcześniej się nad tym nie zastanawiałem.

Gdy pierwszy raz pojechaliśmy na Chorwację, gdy usłyszałem pierwsze melodie dalmackich pieśniarzy, zakochałem się w tej muzyce i trzyma mnie do dziś.

Dalmackie pieśni - 2007

Płytę bandu jazzowego kupiłem na Moście Karola w Pradze:

Czeski jazz na Moście Karola - 2009

Nawet w Izraelu trafiłem na drobny koncert po hebrajsku.

Izrael - 2015

W tym samym roku wyśpiewaliśmy z pewnym gościem w Rocca di Pappa wszystkie włoskie szlagiery z San Remo i nie tylko.

Włochy - 2015


W Barcelonie w pięknym Parku Güell tego faceta grającego na gitarze mogłem słuchać całymi godzinami.

Barcelona - 2018

Na Krecie grecką muzyką zachwyciłem się na... śniadaniach, gdzie piękne melodie wyśpiewywała (z głośników) między innymi Katerina Kouka.

Kreta - śniadania z muzyką 2021

Ostatni wypad do Lizbony był już wyjątkowo okraszony muzyką Fado.

Fado w Lizbonie - 2023


Wszystko powyższe słucham do dziś i dobrze mi się kojarzy.



Dobrych muzycznych podróży życzę



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

zdjęcia (2717) wiara (1123) podróże (950) polityka (710) Pismo Św. (700) po ślonsku (447) rodzina (416) Śląsk (412) historia (394) Kościół (365) zabytki (348) humor (300) Halemba (287) człowiek (253) książka (218) święci (211) praca (209) muzyka (204) sprawy społeczne (177) gospodarka (176) Ruda Śląska (151) Grupa Poniedziałek (111) ogród (110) Jan Paweł II (106) filozofia (105) muzeum (100) miłosierdzie (91) Covid19 (89) środowisko (87) sport (82) dziennikarstwo (76) film (66) wojna (61) Papież Franciszek (57) biurokracja (57) Szafarz (45) dom (41) varia (38) teatr (34) św. Jacek (33) makro (7)