Tak mi się życie potoczyło, że właśnie jestem w Paryżu. Z Bratem.
Dziś trafiliśmy między innymi pod Katedrę Notre-Dame.
Przed Katedrą Notre-Dame |
Muszę powiedzieć, że to, co tu zastałem, do głębi mnie dotknęło, zabolało i jakoś przygnębiło.
Pamiętam paryską katedrę z roku 2007, gdy przeżyłem w niej jedną z piękniejszych Liturgii w moim życiu.
Dziś Notre-Dame choć fasadę dalej z dumą wypina ku Niebu, w rzeczywistości jest martwa. Spalona. Zwęglona. Zawalona.
Widok od południa |
Widok od północy |
Nie potrafię sobie z tym poradzić.
To najsmutniejsza Katedra na Świecie.
Pozdrowienia z Paryża
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz