Tak się złożyło, że mój poprzedni wpis też był o rzece. A dziś pierwszy raz w życiu wybrałem się na spływ kajakowy. Startowaliśmy w Krupskim Młynie.
Start w Krupskim Młynie |
Płynie tędy rzeka Mała Panew.
Już na Małej Panwi |
Niby płynęło się z nurtem (i całe szczęście), ale jednak trzeba było wiosłować, uważać na przeszkody i mielizny oraz nie dać się porwać żywiołowi - słowem świetna zabawa.
2 na drzewie oznacza, że pierwsze 2 km mamy za sobą |
Świat oglądany z poziomu rzeki jest fascynujący. Zakola Malej Panwi są bardzo urokliwe. Przyroda pokazała nam swoje piękno.
Piękno przyrody |
Nie miałem pojęcia, że spływ kajakowy może dać tyle frajdy.
Nad rzeką opodal krzaczka |
Po 11 km dobiliśmy do brzegu w Żędowicach przy Młynie Bombelka.
Suszące się kapoki (choć nikt chyba za burtę nie wypadł) |
Potem były jeszcze kiełbaski i karkówka z grilla oraz piwko.
To był bardzo udany dzień.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz