sobota, 10 lipca 2021

Spływ kajakowy

Tak się złożyło, że mój poprzedni wpis też był o rzece. A dziś pierwszy raz w życiu wybrałem się na spływ kajakowy. Startowaliśmy w Krupskim Młynie.

Start w Krupskim Młynie

Płynie tędy rzeka Mała Panew.

Już na Małej Panwi 

Niby płynęło się z nurtem (i całe szczęście), ale jednak trzeba było wiosłować, uważać na przeszkody i mielizny oraz nie dać się porwać żywiołowi - słowem świetna zabawa.

2 na drzewie oznacza, że pierwsze 2 km mamy za sobą

Świat oglądany z poziomu rzeki jest fascynujący. Zakola Malej Panwi są bardzo urokliwe. Przyroda pokazała nam swoje piękno.

Piękno przyrody

Nie miałem pojęcia, że spływ kajakowy może dać tyle frajdy.

Nad rzeką opodal krzaczka

Po 11 km dobiliśmy do brzegu w Żędowicach przy Młynie Bombelka.

Suszące się kapoki (choć nikt chyba za burtę nie wypadł)

Potem były jeszcze kiełbaski i karkówka z grilla oraz piwko.


To był bardzo udany dzień.



Pozdrawiam





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

zdjęcia (2715) wiara (1122) podróże (950) polityka (710) Pismo Św. (700) po ślonsku (447) rodzina (416) Śląsk (412) historia (394) Kościół (365) zabytki (348) humor (300) Halemba (287) człowiek (253) książka (218) święci (210) praca (209) muzyka (204) sprawy społeczne (177) gospodarka (176) Ruda Śląska (151) Grupa Poniedziałek (111) ogród (110) Jan Paweł II (106) filozofia (105) muzeum (100) miłosierdzie (91) Covid19 (89) środowisko (87) sport (82) dziennikarstwo (76) film (66) wojna (61) Papież Franciszek (57) biurokracja (57) Szafarz (45) dom (41) varia (37) teatr (34) św. Jacek (33) makro (7)