Byłem dziś na wieczornej Mszy Św. w przepięknej katedrze we Włocławku.
Zdjęcie archiwalne |
Dziś pierwszy czwartek miesiąca, więc modliliśmy się o nowe powołania kapłańskie. W świątyni kilku wiernych, a w prezbiterium dużo większy orszak z ks. bpem Wiesławem Meringiem na czele.
Ksiądz Biskup miał dziś kazanie o frekwencji w seminariach.
Generalnie jest źle. Póki co na księdza we Włocławku w nowym roku akademickim chce się uczyć 4 młodzieńców. Ale w innych miejscach jest jeszcze gorzej. Podobno w Częstochowie nie zgłosił się nikt. A przecież to nasza Duchowa Stolica Polski. Bp Mering podzielił się jeszcze refleksją, jak to w roku 2004, gdy został ordynariuszem Włocławka, przyjechał do niego Wikariusz Generalny z Francji z diecezji z Tuluzy z prośbą o księży, bo jak się wyraził "ma wrażenie, że u nich Kościół umiera". Zrobiło to na ówczesnym młodym biskupie ogromne wrażenie.
Potem jeszcze Ksiądz Biskup wspomniał, że tragiczna sytuacja jest w również w innych krajach zachodnich, w tym w Niemczech i Irlandii, gdzie zamyka się seminaria i kościoły.
Czemu tak się dzieje? Fragment homilii dotyczył rachunku sumienia, bo generalnie ludzie nie myślą o Bogu. Dziś nie szanuje się księży - nie tak, jak w 1972 roku, gdy Kaznodzieja był święcony. Poza tym z tej smutnej sytuacji cieszy się Gazeta Wyborcza, TVN - ulubiona stacja Polaków i Newsweek.
Słuchałem wywodów bpa Meringa z dużym smutkiem. Smutkiem głównie z tego powodu, że nie znalazłem w tym kazaniu nawet odrobiny autorefleksji, że może ja jako biskup coś robię nie tak. Nie doczekałem się też informacji, czy wtedy w roku 2004 diecezja włocławska w istotny sposób wsparła kapłanami naszych braci we Francji. Może dziś zaczynamy zbierać w Polsce gorzkie owoce braku wsparcia "zasobami ludzkimi" potrzebujących Kościołów na Zachodzie? Możemy w kolejnych latach boleśnie odczuć naszą pychę - bo niby oparliśmy się laicyzacji. Czyżby?
Smutny był dziś Kościół Włocławski w osobie Księdza Biskupa. Gdzie się podziała Dobra Nowina? Zamiast niej były głównie wyrzuty i to przede wszystkim do tych, którzy do kościoła już od dawna nie chodzą.
Dobrze, że Jezus w Eucharystii jest niezmiennie obecny.
Pozdrowienia z Włocławka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz