Z przykrością przeczytałem rozmowę o. Tadeusza Rydzyka związaną z ostatnią kampanią bilbordową PO: KLIK
Nie rozumiem i nie podoba mi się postawa PO, w której miesza dwie diametralnie różne sprawy: przyznanie sobie przez rząd nagród z uzyskaniem dotacji przez instytucje firmowane twarzą o. Rydzyka.
Moim zdaniem, pierwsza kwestia jest oczywistą sprawą polityczną i opozycja ma pełne prawo krytykować rząd za przyznawanie sobie premii. Szkoda tylko, że poza krytyką nie widać żadnych głosów, które zmierzałyby do ustalenia kryteriów czy i na jakich zasadach najwyżsi urzędnicy państwa winni być dodatkowo honorowani poza należną pensją (i to niezależnie od tego kto rządzi).
Druga sprawa związana z dotacjami z budżetu państwa, z innych instytucji czy z Unii Europejskiej nie powinna być tu mieszana. Każda organizacja, jeśli spełnia kryteria wyboru, przechodzi procedury i wypełnia wszystkie wymagania, ma prawo do uzyskania grantu. Nie można tu nikogo ani uprzywilejowywać, ani dyskryminować.
A jednak wypowiedzi szefa Radia Maryja napawają mnie smutkiem z kilku powodów.
Po co zarzucać komuś kłamstwo? Za chwilę będą wybory samorządowe i każdy z prezydentów, burmistrzów i wójtów miast będzie się chwalił ile "wziął dotacji" dla swojej gminy. Ojcze Dyrektorze, zamiast się oburzać, trzeba się chwalić i być dumnym z tego, że instytucje przez Ojca zarządzane potrafiły na dobrym poziomie merytorycznym przygotować wnioski o dotacje i je z pożytkiem wykorzystywać.
Po co swoich adwersarzy politycznych - bo o politykę tu chodzi, jak wynika z dalszej wypowiedzi - nazywać wrogami Kościoła i Polski? Utożsamianie krytyki (a nawet oszczerstwa czy kłamstwa) własnej osoby z występowaniem przeciwko Kościołowi lub przeciwko Polsce jest absolutnie niedopuszczalne.
Po co ciągle i na każdym kroku podkreślać, że wszyscy nas atakują, nienawidzą i chcą nas zniszczyć? Taka postawa nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem. To jest typowe dla sekty - wszyscy wokół są źli, a tylko my mamy monopol na prawdę i dobro.
Wycieczka osobista dotycząca p. Tuska jest dokładnie tą sama postawą, której Ojciec próbuje się przeciwstawiać w stosunku do swojej osoby. Czy nie działa tu moralność Kalego?
Znaczna część wypowiedzi o. Tadeusza zaprzecza stwierdzeniu, iż "Radio Maryja zaś umacnia wiarę, jednoczy Polaków w prawdzie i miłości". Jednoczy? Naprawdę? Jednoczy Radio Maryja z Gazetą Wyborczą? Zwolenników PiS ze zwolennikami PO? Obywateli wierzących z niewierzącymi? Serio?
Ciekawy jest też ostatni akapit czytanej wypowiedzi o. Rydzyka. Czy nie zapomniał o pewnym "drobnym" epizodzie z najnowszej historii Polski? Być może Ojciec po zaborach i wojnie dalej tkwi w komunizmie.
Ja dziękuję Bogu, że od 29 lat żyję w wolnej Polsce o którą staram się dbać tak, jak potrafię. I nie będę do końca życia biadolił, że nie potrafimy się pozbierać.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz