Tym razem trochę rozchorowała się moja lepsza połowa.
Nie wychodzi z domu, więc ja wieczorem jadę do sklepu po drobne zakupy, które mam zapisane na karteczce, żebym czegoś nie zapomniał.
Wczoraj między innymi kupiłem w sklepie marki ... . Dobra, darujmy sobie reklamę. (W tym blogu nie ma lokowania produktów - ewentualne reklamy znajdują sie poza postami). Kupiłem chleb.
Lubię czasem takie chleby ciemniejsze, z ziarnami i innymi przeszkadzaczami między zębami. Taki kupiłem. Żona (kocham ją za-żarcie), jak zwykle przygotowała mi do pracy kanapki. Gdy wyciągnąłem dzisiaj rano z lodówki moje zawiniątko stwierdziłem, że chyba przez pomyłkę w folii aluminiowej jest zapakowana cegła. Wielkość, kształt i ... waga idealnie pasowały. Znaczy się z tą wagą nie jestem pewien, czy była to dziurawka czy jednak cegła pełna. Raczej bliżej jednak pełnej.
Zjadłem rano w pracy to coś. W końcu sam sobie kupiłem.
Dziś pojechałem już do normalnej piekarni.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz