czwartek, 20 maja 2021

Niepełnosprawni - pro life

Jeśli do dzisiejszego dnia - a trzeba przypomnieć, że w trosce o własną skórę Sejm, Senat i Prezydent byli w stanie przegłosować ustawy w jedną noc - nie ma prawa radykalnie i gruntownie poprawiającego status osób niepełnosprawnych oraz ich rodziców, choć najczęściej samotnych matek, to trzeba powiedzieć, że wszystkie deklaracje polityków o ochronie życia są nic nie warte.


Jeśli jest jakiś cel społeczny, na który chętnie płacę swoje podatki, to właśnie pomoc tym najsłabszym, którzy sami nie są w stanie sobie pomóc.

Nie śledziłem tego specjalnie, ale najprawdopodobniej w tzw. Polskim Ładzie też nie ma słowa na temat osób upośledzonych, niesamodzielnych, które wymagają nadludzkiego wysiłku swoich najbliższych, by mogły żyć.


Walka z aborcją, to jedynie początek drogi. Pro-life nie kończy się w momencie przyznania każdemu poczętemu dziecku prawa do życia. Pro-life właśnie wtedy się dopiero tak naprawdę zaczyna. Czy jako społeczeństwo widzimy ten aspekt? Czy nasi politycy zdają sobie z tego sprawę? Jakoś tego nie dostrzegam.



Pozdrawiam


 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

zdjęcia (2716) wiara (1123) podróże (950) polityka (710) Pismo Św. (700) po ślonsku (447) rodzina (416) Śląsk (412) historia (394) Kościół (365) zabytki (348) humor (300) Halemba (287) człowiek (253) książka (218) święci (211) praca (209) muzyka (204) sprawy społeczne (177) gospodarka (176) Ruda Śląska (151) Grupa Poniedziałek (111) ogród (110) Jan Paweł II (106) filozofia (105) muzeum (100) miłosierdzie (91) Covid19 (89) środowisko (87) sport (82) dziennikarstwo (76) film (66) wojna (61) Papież Franciszek (57) biurokracja (57) Szafarz (45) dom (41) varia (37) teatr (34) św. Jacek (33) makro (7)