poniedziałek, 8 czerwca 2015

Oszalała róża

Nie znam się na ogrodnictwie.

Od ponad 10 lat, gdy mam ogródek, coś tam posadzę, coś raczej niefachowo przytnę, czasem (z dużymi oporami) wyplewię, gdy ciepło, a nie zapomnę - podleję, coś dosypię. pograbię, zakopię i w związku z tym, a może wbrew wszystkiemu, zdarza się, że coś tam czasem wyrośnie.

Żadna to moja zasługa, a jeśli już, to bardzo niewielka, lecz to co się stało w tym roku z naszą różą przed domem, przeszło moje wyobrażenia. Nasza róża po prostu oszalała.

Wczoraj wyglądała tak
Miło wracać do domu :)


Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

zdjęcia (2714) wiara (1121) podróże (950) polityka (710) Pismo Św. (699) po ślonsku (447) rodzina (416) Śląsk (412) historia (394) Kościół (365) zabytki (348) humor (300) Halemba (287) człowiek (253) książka (218) święci (210) praca (209) muzyka (204) sprawy społeczne (177) gospodarka (176) Ruda Śląska (151) Grupa Poniedziałek (111) ogród (110) Jan Paweł II (106) filozofia (105) muzeum (100) miłosierdzie (91) Covid19 (89) środowisko (87) sport (82) dziennikarstwo (76) film (66) wojna (61) Papież Franciszek (57) biurokracja (57) Szafarz (45) dom (41) varia (37) teatr (34) św. Jacek (33) makro (7)