Gdy przed chwilą oficjalnie zadałem powyższe pytanie pozostałej w domu części rodziny, to niby wszyscy zaprzeczyli, ale faktycznie trochę bez niego pusto.
A Jacek pojechał tydzień temu na obóz sportowy do Wisły.
Pozwolę sobie zacytować wymianę sms-ów z mamą sprzed kilku dni:
Mama: I jak tam?
Jacek: Dobrze
Koniec
Do mnie jeszcze nie napisał.
Pewnie to znaczy, że jest z wyjazdu zadowolony.
* * *
Z ostatniej chwili:
Jacek: Wyobraź sobie, że skarpety mi się skończyły
Mama: Jak to możliwe?
Jacek: Nie wiem :D
Pozdrawiam
ha ha, końcówka najlepsza :-D he he - dzieciaki są kochane!! ;-)
OdpowiedzUsuńSkończenie się skarpet to jeszcze nie problem. Zacznie się, kiedy wszystkie się połamią...
OdpowiedzUsuńWojtek