niedziela, 21 lipca 2013

Lustro weneckie

Nasz hotelik pod Wenecją był raczej skromny. Nam jednak nie chodzi o to, by spać w sypialni Doży. Wystarczy kawałek dachu, łóżko i prysznic.

A jednak. W naszej łazience wisiało niebanalne lustro.


Czy ktoś nas zza niego obserwował? Nie wiem. Było to jednak lustro weneckie, jakiego nie spotkałem w żadnym innym hotelu.

A propos widoków. Wczoraj pokazałem kilka zdjęć z Wenecji. Na samym Placu św. Marka trzeba się jednak było bardzo postarać, by wyłuskać miły dla oka obrazek. W rzeczywistości bazylika wygląda obecnie tak:


W rusztowaniach, z ordynarną płytą wiórową i muszę przyznać, że kawał piękna z obiektu wyparował. 
Patrząc w przeciwnym kierunku, niestety dość podobnie. Tyle, że konstrukcje budowlane schowane za reklamą.


Gdy to wczoraj zobaczyłem, pierwsza myśl była taka: mam pecha. Ale zaraz potem druga: jest powód, by kiedyś jeszcze tu wrócić.

Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

zdjęcia (2554) wiara (1071) podróże (894) polityka (690) Pismo Św. (675) po ślonsku (440) rodzina (400) Śląsk (389) historia (371) Kościół (343) zabytki (313) humor (294) Halemba (261) człowiek (233) książka (203) praca (203) święci (187) muzyka (184) gospodarka (169) sprawy społeczne (169) Ruda Śląska (138) Grupa Poniedziałek (111) ogród (106) filozofia (104) Jan Paweł II (103) Covid19 (89) miłosierdzie (82) muzeum (76) środowisko (76) dziennikarstwo (73) sport (73) film (66) wojna (55) biurokracja (54) Papież Franciszek (53) Szafarz (43) dom (38) varia (36) św. Jacek (31) teatr (29) makro (7)