Trochę we wczorajszym wpisie przesadziłem. Do Pizy jedzie się pociągiem 17 minut, a nie 12 (zwykłym, a nie IC).
Na miejscu dosłownie Campo dei Miracoli - Pole cudów:
Baptysterium:
Katedra:
Composanto (rodzaj cmentarza z najstarszymi grobowcami ze starożytności, a najnowszym, który zauważyłem, już z obecnego stulecia):
No i oczywiście ... Campanile, czyli dzwonnica przy katedrze, która ówczesnym inżynierom cokolwiek nie wyszła i stała się Torre Pendete - Krzywą Wieżą.
Szczerze mówiąc nie spodziewałem się, że ma aż taki odchył od pionu :)
Ja też mam chyba niezły odchył od pionu w kwestii zwiedzania zabytków, co moja rodzinka dość boleśnie daje mi odczuć.
Po południu zaliczyliśmy więc tradycyjne wczasowanie:
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz