czwartek, 3 listopada 2022

Adelajda - marzenie

Korzystając z nieplanowanej (jak zawsze) choroby, dokończyłem powieść, której wcześniejsze rozdziały czytałem na plaży w Grecji.

Adelajda na Zakynthos


Nie, nie będę trzeciej książki mojej Koleżanki z liceum recenzował. Bo w końcu kto mi dał takie prawo.

Powiem tylko tyle, że obudziła we mnie znowu pewne marzenie. Chciałbym móc zobaczyć Katedrę w Chartres. Kilka dni temu trafiłem przypadkiem na film dokumentalny o jej niesamowitych witrażach. A przecież powieść właśnie w tym miejscu, w fascynujących czasach Średniowiecza się zaczyna.

Już kiedyś coś takiego mi się w życiu zdarzyło: https://andrzej-aci.blogspot.com/2018/04/katedra-w-barcelonie-na-25-lat.html

Tym razem nie wiem, czy się uda. Ale marzenia trzeba mieć.

W końcu od tego są książki, by marzenia pobudzać.



Do czytania zachęcam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

zdjęcia (2717) wiara (1123) podróże (950) polityka (710) Pismo Św. (700) po ślonsku (447) rodzina (416) Śląsk (412) historia (394) Kościół (365) zabytki (348) humor (300) Halemba (287) człowiek (253) książka (218) święci (211) praca (209) muzyka (204) sprawy społeczne (177) gospodarka (176) Ruda Śląska (151) Grupa Poniedziałek (111) ogród (110) Jan Paweł II (106) filozofia (105) muzeum (100) miłosierdzie (91) Covid19 (89) środowisko (87) sport (82) dziennikarstwo (76) film (66) wojna (61) Papież Franciszek (57) biurokracja (57) Szafarz (45) dom (41) varia (38) teatr (34) św. Jacek (33) makro (7)