piątek, 11 listopada 2022

Migrena na Stożku

Dziś po śniadaniu wymyśliłem sobie, że szkoda marnować w świąteczny dzień taķ ładną pogodę. Po prostu wsiadłem w auto, pojechałem do Wisły i ruszyłem zielonym szlakiem na Stożek.

Na Stożek

Nie mam już 30 lat więc trochę wysiłku trzeba w wejście do góry włożyć i potu wylać. Widoki jednak z każdym krokiem były coraz piękniejsze.

Beskidy mają swój urok

Z drugiej strony nie była to też jakaś super ekstremalna wyprawa, więc wkrótce zameldowałem się pod schroniskiem.

Schronisko na Stożku obchodzi 100 lat

Po złapaniu oddechu, w schronisku zafundowałem sobie kawę z szarlotką. Było pyszne.

Kawa z szarlotką

I wtedy się zaczęło. Tak czasem mam - od zawsze. Całe szczęście dość rzadko.

Nagle nie potrafię przeczytać napisu przy ladzie bo brakuje mi liter. Nie widzę jednej z twarzy trzech osób stojących naprzeciw mnie. Mam niepełny obraz tego, na co patrzę. Tak objawia się u mnie migrena.

No to mam po imprezie. Jestem sam. Wpadam w lekką panikę. Z drugiej strony mam nadzieję, że szybko mi przejdzie. Ale pewności nie ma. Czasem muszę na wiele godzin zamknąć się w pokoju. Bywa ból głowy trudny do zniesienia. Oby dziś przeszło jak najprędzej.

Wyszedłem ze schroniska, usiadłem na jakimś pieńku i czekam. Po pół godzinie zaczynam trochę spacerować. Wydaje mi się, że jednak odpuszcza i wracam do kontaktu z rzeczywistością. Oby!

Dzięki Bogu faktycznie dziś dość szybko sobie to paskudztwo poszło. Dzięki Bogu. 

Trochę rozbity, lekko wystraszony i nieco osłabiony wracam do domu. Nie mam już ochoty na dalsze wędrówki. Powolnym krokiem schodzę z góry. 

Droga w dół

Bez dalszych problemów wróciłem do auta. Jak dobrze, że w pełni odzyskałem prawidłowy wzrok, bo bez tego nie mógłbym przecież prowadzić.

Po drodze jednak nie mogłem się nie zatrzymać, by spojrzeć na sławny, monumentalny wiadukt kolejowy, który prowadzi do Wisły Głębce. Wybudowano go w latach 1931-33. Robi wrażenie!

Wiadukt kolejowy

Trzeba mieć odwagę, by pomimo przeciwności się nie poddawać. By budować tak wielkie konstrukcje w niesprzyjającym górskim terenie.

Trzeba mieć odwagę, by pomimo przeciwności się nie poddawać. By codziennie budować swoje życie nawet wobec choroby, która nigdy nie wiadomo, kiedy uderzy.




Pozdrawiam i wszystkim zdrowia życzę





2 komentarze:

  1. Przechodziłem tym wiaduktem z aparaturą pomiarową, kiedy pracowałem jeszcze w PKP PLK ;)

    OdpowiedzUsuń

Etykiety

zdjęcia (2586) wiara (1083) podróże (914) polityka (693) Pismo Św. (677) po ślonsku (442) rodzina (402) Śląsk (394) historia (380) Kościół (346) zabytki (325) humor (294) Halemba (264) człowiek (239) książka (209) praca (203) święci (193) muzyka (189) gospodarka (170) sprawy społeczne (170) Ruda Śląska (139) Grupa Poniedziałek (111) ogród (107) Jan Paweł II (105) filozofia (105) Covid19 (89) muzeum (85) miłosierdzie (83) środowisko (77) sport (74) dziennikarstwo (73) film (66) wojna (56) biurokracja (54) Papież Franciszek (53) Szafarz (43) dom (39) varia (36) teatr (32) św. Jacek (31) makro (7)