Kontynuując cykl: "Nad Barceloną", pochwalę się, że wejście do Sagrady Familii kupiłem (jeszcze w Polsce) z opcją wyjazdu na jedną z wież bazyliki. Jako, że bilet jest na konkretną godzinę, kolejka nie była zbyt duża i po chwili wsiedliśmy do windy. Dopiero tam dowiedzieliśmy się, że zejść trzeba będzie pieszo.
Póki co jesteśmy na górze.
Na jednej z wież Fasady Narodzenia |
Można nacieszyć się widokami.
Widok z Bazyliki Sagrada Familia |
Właściwie jesteśmy dopiero w połowie wysokości wież - ok. 50 m nad ziemią.
Dalej w górę się nie da. |
Łącznikiem pomiędzy wieżami, na wysokości drzewka cyprysowego, przechodzimy do wieży obok, w której będziemy schodzić w dół.
Damy radę? |
A schody we wnętrzu wieży wyglądały fantastycznie:
Ślimak schodów |
Może warto dopowiedzieć, że jest wąsko i trzeba iść, bo blokuje się kolejnych turystów.
Daleko jeszcze? |
Ela trochę narzekała na łydki, ale ja byłem wniebowzięty - dosłownie.
Widzicie zielone drzewko cyprysowe i za nim łącznik - tam byliśmy |
Sagrada Familia jest po prostu cudowna.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz