sobota, 2 grudnia 2023

Operacja Baxis

Zachęcony z kilku stron popatrzyłem wczoraj na film:


Generalnie rzadko oglądam tego typu produkcje, więc może nie jestem w temacie. Ale jeśli tak wygląda dzisiejszy reportaż, to... broń nas Panie Boże.

Ojca Franciszka przedstawiono jako osobę nieodpowiedzialną, skrajnie naiwną i w ogóle był on - takie odniosłem wrażenie - jedynie tłem do opowieści.

Opowieść dotyczyła przede wszystkim państwa Gontarczyków. Szczerze mówiąc nie dowiedziałem się o nich niczego, czego bym wcześniej nie wiedział. Że byli agentami komunistycznych służb bezpieczeństwa. Że sabotowali pracę Carlsbergu. Że okradali ks. Blachnickiego. Że istnieje podejrzenie, że ostatecznie go otruli.

Można się było też dowiedzieć, że wokół założyciela Ruchu Światło-Życie działało 60 tajnych agentów. W tym abp Wesoły (!?) i inny biskup, który sfałszował informacje przekazywane do Prymasa Wyszyńskiego. Sprawili oni, że ks. Blachnicki nie mógł dostać etatu w Kościele niemieckim i czasem nie mieli nawet w Carlsbergu co jeść. Nie wiem, czy ktoś tu nie przesadził z pokazaniem komunistycznych wpływów w RFN.

Wypowiadający się dawni współpracownicy ks. Blachnickiego, można było odnieść wrażenie, wszyscy Gontarczyków od początku podejrzewali. Serio?

Pewnie tak nie było, ale z reportażu wynikało, że największym problemem siostrzeńca księdza było oszustwo na pralkę, którą mu Gontarczykowie zgotowali.

Co mnie w tym filmie faktycznie zdziwiło? 

Wypowiedzi przedstawicieli Państwa Polskiego, szczególnie IPN. Z jednej strony pomstowanie na Panią Prokurator, która rzekomo nieudolnie prowadziła pierwsze śledztwo, a za chwilę przyznano, że ona dalej w IPN pracuje. 

Co to za kraj, w którym można wytaczać ciężkie oskarżenia nie tylko o morderstwo, ale o zbrodnię komunistyczną, a jednocześnie podejrzanych nie ścigać?

Dziennikarka dotarła do Andrzeja Gontarczyka. Jego żona uciekła z kraju. Więc ja się pytam, jeśli są oskarżeni o zbrodnię, dlaczego nie są ścigani przez prokuraturę? Czy facet został przesłuchany, aresztowany? Czy wydano międzynarodowy list gończy za prawdopodobną morderczynią?

Myślałem, że coś więcej się dowiem o wyniku badań toksykologicznych wykonanych po ostatniej ekshumacji. Jednak poza powtarzanym sloganem, że "ponad wszelką wątpliwość" został otruty, nie powiedziano nic. Za to Autorka szybko napadła księdza z Carlsbergu, który miał czelność mieć inne zdanie w tej kwestii.




Tak, ja też uważam, że ks. Franciszek Blachnicki został skrycie zamordowany. Najprawdopodobniej zrobili to Gontarczycy. Tylko, że ja to wiem od dawna z ustnych przekazów w środowisku, w którym żyję.


Miałem nadzieję, że poza swego rodzaju plotkami, wspomnieniami i wypowiedziami, ktoś będzie w stanie przedstawić twarde dowody. Ewentualnie dziennikarka zada konkretne pytania śledczym. Niestety niczego takiego nie usłyszałem.


Słabe to było i moim zdaniem robi ks. Blachnickiemu teraz po śmierci więcej krzywdy niż pożytku.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

zdjęcia (2717) wiara (1123) podróże (950) polityka (710) Pismo Św. (700) po ślonsku (447) rodzina (416) Śląsk (412) historia (394) Kościół (365) zabytki (348) humor (300) Halemba (287) człowiek (253) książka (218) święci (211) praca (209) muzyka (204) sprawy społeczne (177) gospodarka (176) Ruda Śląska (151) Grupa Poniedziałek (111) ogród (110) Jan Paweł II (106) filozofia (105) muzeum (100) miłosierdzie (91) Covid19 (89) środowisko (87) sport (82) dziennikarstwo (76) film (66) wojna (61) Papież Franciszek (57) biurokracja (57) Szafarz (45) dom (41) varia (38) teatr (34) św. Jacek (33) makro (7)