Kafarnaum. Miasto nad Jeziorem Genezaret. Rodzinna miejscowość Piotra, Andrzeja, Jakuba, Jana. Stała w nim piękna i duża synagoga. Wiem, bo miałem okazją oglądać jej ruiny kilka lat temu.
Ruiny Synagogi w Kafarnaum |
Pewnie w niej służyli Bogu kapłani. Czytali Torę, znali Proroków, nauczali. A jednak...
Uwielbiam Jezusa również za to, że potrafił nie zamykać się w swoim środowisku, w swojej religii, w swoim narodzie. Narodzie Wybranym - trzeba dopowiedzieć.
Nikogo, ani pobożnych Żydów, ani kapłanów, ani swoich towarzyszy - Apostołów nie pochwalił publicznie za ich wiarę. Zrobił to w stosunku do wroga - okupanta, wyznawcy obcej religii politeistycznej, kogoś, kim każdy porządny Izraelita raczej pogardzał. Powiedział wprost:
Zaprawdę, powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary
Muszę pamiętać o postawie Jezusa w dwóch przypadkach.
- Po pierwsze gdyby mi przyszło na myśl, że dla mojej wiary wystarcza bycie Polakiem, katolikiem, osobą religijną, pobożną i angażującą się w parafii. Nie, nie wystarcza.
- Po drugie gdybym ważył się pogardzać innymi ze względu na to, że są obcy, inni, może nawet wrodzy, wyznający inną religię czy inny światopogląd. Być może Jezus znajduje w nich większą wiarę niż we mnie.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz