czwartek, 30 czerwca 2016

Nie jadę na Euro 2016

Wczoraj wracając z pracy w Trójce usłyszałem relację radiowych wysłanników z Marsylii przed dzisiejszym meczem Polska - Portugalia.

Rozglądali się po mieście za polskimi kibicami i po pół godzinie, jeden z Redaktorów w końcu znalazł w marsylskim porcie Polaka. Rozmowa była mniej więcej taka (cytuję z pamięci):
- Pan już na jutrzejszy mecz przyjechał?
- Tak. Byłem w Saint-Etienne na meczu ze Szwajcarią i teraz przyjechałem tutaj, bo szkoda wracać. Jak wygrają to zostanę jeszcze i na półfinał.
- O! To gratuluję, że udało się Panu uzyskać na tak długi okres urlop.
- Nie, ja ... bezrobotny jestem tak, że nie ma problemu. Żony też nie mam, więc bez zobowiązań. Mogę tu zostać na dłużej.

Kurtyna. (Czy w radiu może opaść kurtyna?)


Całe szczęście, w przeciwieństwie do jegomościa, mam pracę. Jestem obecnie kierownikiem jednego z największych w Polsce projektów inwestycyjnych. Urlop na 2 tygodnie mogę dostać. Zresztą zaraz się na takowy wybieram. Ale nawet wtedy, gdy mecze 4 lata temu rozgrywano w Polsce, bilety były dla mnie zbyt drogie. Stadion z Euro 2012 owszem widziałem, ale poza mistrzostwami.

Stadion Narodowy w Warszawie

Nie, nie zazdroszczę Panu Bezrobotnemu. Niech mu się wiedzie i niech jedzie na ten ostatni mecz do Paryża - oby z Polakami.



Pozdrawiam






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

zdjęcia (2714) wiara (1121) podróże (950) polityka (710) Pismo Św. (699) po ślonsku (447) rodzina (416) Śląsk (412) historia (394) Kościół (365) zabytki (348) humor (300) Halemba (287) człowiek (253) książka (218) święci (210) praca (209) muzyka (204) sprawy społeczne (177) gospodarka (176) Ruda Śląska (151) Grupa Poniedziałek (111) ogród (110) Jan Paweł II (106) filozofia (105) muzeum (100) miłosierdzie (91) Covid19 (89) środowisko (87) sport (82) dziennikarstwo (76) film (66) wojna (61) Papież Franciszek (57) biurokracja (57) Szafarz (45) dom (41) varia (37) teatr (34) św. Jacek (33) makro (7)